[patrycjazuzanna]

Właśnie odkryłam minerały (wyjątkowo opóźniony zapłon) i trwam w zachwycie, toteż zajrzałam tutaj.

Przy okazji trafiłam na poniższy post i mam radę (powinno pomóc):

Napisane przez Poli Mana

Dziękuje za rady. Cos mi się zdaje, że będę musiala szybciej zdecydować sie na zamowienie z BU
Myślę, że po częsci spirytus wpływa na wysuszenie ale oleje rowniez. Bo spirytus stosuje przwaznie w okolicach brody i ewentualnie policzki, a czoło i okolice nosa tez mam suche.
Muszę zamowic coś do mieszania z olejami, zeby chciazby pielęgnacja na noc była bardziej "tresciwa".

Byl taki czas wczesniej (nie teraz przed wysuszeniem), że nic nie mogłam stosowac pod podkład nawet plynny bo mnie zapychało i ratowałam się jedynie mgiełkami do ciała zamiast kremu na dzień

Robisz sobie ogromną krzywdę tym spirytusem. Zamiast agresywnego przesuszania skóry powinnaś ją nawilżyć. Pisałaś o dużych skłonnościach do zapychania, poradzę coś od siebie (również ciężko jest mi dobrać krem): https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,4...ja.html&next=1 - naprawdę świetny produkt.
Nie bój się oleju paradoksalnie, więcej zdziała niż spirytus. Kropla, dwie na zwilżoną, oczyszczoną buzię wchłonie się do matu. Przy Twoim problemie świetnie sprawdzi się np. olej słonecznikowy (w carefurze kupisz dużą butlę organicznego oleju słonecznikowego za kilkanaście złotych - możesz zalać nim trochę suszonego ziela pokrzywy, odstawić na dwa tygodnie, uzyskasz macerat o dodatkowych właściwościach pielęgnacyjnych.

No i delikatne oczyszczanie na co dzień. Może żel micelarny z biedronki? Tani jak barszcz, skuteczny, wypróbowany na sobie. Dobrze sprawdzają się odpowiednie mydełka (np. z mydlarni Tuli, lub mydło Aleppo - z dodatkiem oleju laurowego, świetna sprawa) Do tego raz, dwa razy w tygodniu maseczka z glinki (można kupić tanio na allegro różne rodzaje, jeżeli jesteś zainteresowana, poczytaj coś niecoś na ten temat. Może być jakiś delikatny peeling. Ot, wszystko.
Odpowiednią pielęgnacją doprowadzisz skórę do jako takiej równowagi.
Mam nadzieję że rady okażą się pomocne w Twoim przypadku.

Poleciłabym filtr, ale dobranie odpowiedniego ustrojstwa i opanowanie go tak, aby można było wyjść do ludzi to czasem droga przez mękę.
Moje zmiany akurat nasilają się pod wpływem promieni słonecznych, krem z wysokim faktorem pomaga.