Kate, dzięki za wsparcie. Jednak cóż tu wiele mówić, często ta właśnie praca jest niedoceniana. Niektórzy ludzie (tzn. ci, którzy nie mają nic wspólnego ze szkolnictwem
) widzą w mojej pracy: 18 godzin pracy tygodniowo, 2 miesiące wakacji, ferie zimowe.
Trzęsie mną jak słyszę, "za tyle godzin pracy to wcale nie zarabiają mało"
, "mają 2 miesiące wakacji i jeszcze narzekają", "dostali podwyżkę".
Ja myślę sobie wtedy - przyjdź człowieku na tydzień do szkoły...
Niemniej jednak bardzo lubię to co robię, praca daje mi dużo satysfakcji (choć wiadomo, jak wszędzie są lepsze i gorsze dni), czuję że się spełniam. Niestety nie jestem w stanie się usamodzielnić
. Czekam jednak, aż TŻ zacznie zarabiać ludzkie pieniądze, a wtedy ja będę realizować się w nauczaniu
.