[dimiti]

Takie "ekspertki" nie tylko w S czy D są, ale też w zwykłych drogeriach typu natura czy rossmann kiedyś widziałam jak kobieta prosiła o pomoc w doborze podkładu, sprzedawczyni wyjęła jakiś podkład, napaćkała na ręce i mówi, że on będzie ok, bo on się dopasowuje i będzie idealny dla niej to nic, że podkład był żółty, a pani miała różowy kolor skóry, to nic, że był o 1 ton za ciemny, to wszystko nic jeszcze ciul wie jaki Pani ma rodzaj skóry i czego tak właściwie oczekuje od podkładu.
Innym razem w super-pharm widziałam jak kobieta paćkała się podkładem na twarz, na której miała mega tynk jeszcze mogłabym pracować w takiej perfumerii czy drogerii naoglądałabym się fajnych rzeczy