[EbonyLuna]

Napisane przez K_cieciorka

Obawiam się, że też tak będę musiała robić. Mam cerę mieszaną. Na tyle mieszaną, że nie potrafię określić, czy bardzie tłusta, czy sucha. Większość producentów wrzuca mieszanki do jednej grupy z tłuściochami. Matujące podkłady mnie przesuszają. W przypadku zwykłych kosmetyków było o tyle prosto, że brałam podkład do cery suchej, nawilżający i matowiłam się pudrem.
Przygodę z minerałami dopiero zaczynam i trochę boję się przesuszeń.
W kolorówce znalazłam takie produkty nadające się wg opisu do samodzielnego stosowania:
puder ryżowy (dwa rodzaje, różnice nie do końca rozumiem), skrobia kukurydziana, kaolin white ultrafine (nie jestem pewna, czy nadaje się jako primer), puder jedwabny i perłowy nie wchodzą w grę.
Jest też to: http://www.kolorowka.com/398,zestaw-...atin-10-g.html
wygląda spoko, przerażają mnie tylko opakowania kolorówki, ale mogę dokupić lepsze
Przy każdym napisane jest, że może przesuszać cerę . Oczywiście stosuję kremy, w dodatku używam puder kryolanu ryżowy, ale to nie to samo.
Po szybkim gógłowaniu znalazłam też to: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,5...nczeniowy.html
A że z amilie też planuję zamawiać próbki, to mogłabym spróbować.
Łał, to ma fajny opis, ale... co to u licha jest? http://naturaliskosmetyki.pl/niezmyd...1b0a1da645c19c
Nie żebym była na nie cały czas, ale u licha, nie będę latać z łazienki do kuchni, a lodówka pod lustrem mi się nie zmieści.
Na razie zanurzam się w lekturze: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=387248
Wszelkie rady chętnie wysłucham. Póki co, leczę smutek po nie załapaniu się na zamówienie z Lumiere i pocieszam się, że i tak lepiej robić zakupy po dziesiątym.

Pytanko.
Widziałam już bibliotekę podkładów i katalog ze zdjęciami, ale czy mamy (o kurczę, 10 postów na koncie i już czuję się wizażanką ) na wizażu może jakąś tabelkę przedstawiającą odpowiedniki kolorów w różnych firmach?
W którym wątku najlepiej zapytać o dopasowanie odcienia?

Czyli prawdopodobnie mamy podobny typ cery. Ja mam też mieszaną, jednak skłonną do przesuszeń, a przy tym nie przeszkadza jej świecić się jak latarnia...
Tutaj najlepiej próbować jednak na sobie. Kaolin może przesuszać, ale nie musi, ale w zasadzie każdy składnik mógłby, więc kluczową sprawa jest dobranie indywidualnie proporcji. Czasem nawet minimalna zmiana potrafi zagwarantować kompletnie inny efekt ostateczny.
Niezmydlana frakcja sojowa to fajna rzecz, ale ja osobiście przy takim typie cery polecałabym na zimę bardziej i dobrze dodatkowo rozcieńczyć delikatnie kwasem hialuronowym na zgłębieniu dłoni. Nawet kropelką. Ja właśnie w ten sposób robiłam i było dobrze, nadało się pod podkład i ogólnie byłam zadowolona. Ale warto próbować innych wariantów oczywiście.
Chyba najlepiej właśnie szukać z tej bibliotece albo w googlach. Jest z tym jednak dość ciężko, sama przez to przechodziłam i niestety kończyło się i tak zakupem próbek. A potem miałam już tego dość, za te pieniądze miałabym kilka pełnych wymiarów, więc brałam w ciemno te, które byłyby najbardziej zgodne z odcieniem mojej skóry i ewentualnie poprawiałam kolor pigmentami. I robię tak do teraz