Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Zamknięty TŻ
Wątek: Zamknięty TŻ
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2009-09-24, 20:40   #1
Magda_CK
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 159

Zamknięty TŻ


Witam,

Piszę, ponieważ mam problem ze swoim TŻ. Jest niby dobrze, ale oczywiście musi być to "ale".
Najpierw napiszę to, co jest dobre: stara się o mnie, widzę, że mu na mnie zależy, czuję się przy nim bezpiecznie, lubię jego towarzystwo i rozmowy z nim.
Niestety jest bardzo zamkniętą osobą. Psychicznie i fizycznie. Psychicznie - ma maskę, nie mówi tego, co myśli naprawdę, trzyma w sobie wszystkie emocje, nie lubi rozmawiać na trudne tematy, podobno z nikim się tak naprawdę nie przyjaźnił, jego wszystkie (liczne) znajomości z ludźmi były powierzchowne. Na początku patrzyłam na to tak,że w końcu jesteśmy ze sobą krótko (2 miesiące - bardzo krótko), więc czas napewno sprawi, że jakoś to się rozwinie, bo wiadomo - zaufanie buduje się stopniowo. Ale zaniepokoił mnie fakt, że jego wcześniejsza partnerka z którą był dłużej (2 lata) podobno go nie znała (nie dał się jej poznać), ani nikt z jego w miarę bliskich osób znających go od lat. Przed nikim się nie otwiera, sam przyznaje, że nie chce by go kiedykolwiek ktoś poznał. Martwi mnie to. Każda rozmowa na ten temat wywołuje u niego reakcję o treści "nie lubię trudnych rozmów". Mimo, że rozmawiamy bardzo dużo gdy się widujemy lub przez telefon, jeśli nie mamy możliwości spotkania (studiujemy w innych miastach). Wiemy co się dzieje w naszych życiach, ja w rozmowach z nim jestem szczera i stopniowo powolutku się otwieram. On zawsze wysłucha, pocieszy,ale... sam nic nie powie o sobie. Tak, to początek. Ale boję się, że za X czasu się okaże (tak jak się okazało z jego byłą), że jego zaufanie w stosunku do mnie nie ruszy się o krok. A ja bardzo chcę go poznać, bardzo chcę żeby czuł się też przy mnie tak bezpiecznie jak ja przy nim.
Kolejna sprawa to zbliżenia fizyczne. Jest katolikiem (może nie strasznie rygorystycznym, ale w tej kwestii akurat tak) i chce seksu dopiero po ślubie i nie uznaje antykoncepcji. Ja dziewicą już nie jestem i mam zamiar mu to powiedzieć przy pierwszej rozmowie o seksie (reakcji się trochę boję, ale wiem, że powinien wiedzieć), antykoncepcję uznaję. Może uda nam się w tej kwestii dojść do kompromisu (np. seks po ślubie ok, ale po ślubie też chcę antykoncepcję). Niestety sprawa się komplikuje dalej - nie lubi za bardzo bliskości fizycznej. Tzn. złapać za rękę - OK, przytulić - OK, ale z całowaniem się już gorzej. Na samym początku jeszcze było w porządku, ale potem jasno mi powiedział "żadnego obściskiwania się i całowania publicznie, a na osobności też nie za dużo". Jeszcze mi tego nie brakuje, ale wiem, że niebawem zacznie. Cieszę się, że spędzamy ze sobą sporo czasu i że jakaś tam więź napewno się buduje między nami. Ale zero namiętności. Czuję się przy nim ładna, ale nie czuję, żebym go pociągała jako kobieta. Brakuje trochę tej cząstki w naszym związku. Podobno w dawnym związku też taki był i to cały czas, więc nie wiem jak to będzie. A nie chcę też, żeby coś robił na siłę i wbrew sobie jesli nawet bym mu o tym powiedziała.
Mam nadzieję, że to nie wpakuje nas w większe problemy związkowe.
Magda_CK jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując