[Wolha wRedna]

Napisane przez Carmela__

Zużywam,ten nowy jest naprawdę lepszy,chociaż nie umywa się do np.efektu po Kallosie Pro-Tox.Ostatnio przestałam go używać,żeby się wyprowadzić z przeproteinowania,przy następnym myciu będę robić laminowanie włosów Marion,dlatego ta maska jeszcze sobie poczeka na swoją kolej ;d Zamierzam kupować Biovaxy dalej,bo właśnie jak zauważyłaś,to jest głównie polecana marka,bo ma bogate składy,a ja nie znam niczego,co by mogło być równie obfite w dobroci.Czy są jednak jeszcze jakieś bogate maski,oprócz Biovaxów i oryginalnego Waxu?

Dziękuję za skomplementowanie koloru

Aaaach i spróbowałam w końcu Kallosa Blueberry,trzymany pół godzinki.Cudo

I w ogóle jestem zachwycona szamponem Physiogel,2 w 1 z odżywką.Moja mama go dostała od dermatologa,więc postanowiłam go wypróbować i mam po nim niesamowicie błyszczące,lejące się włosy.A jak sprawdzałam oceny w KWC,to miał baaardzo przeciętne.Jak widać,zwykły kosmetyk dla niektórych może okazać się perełką

Ostatnio odniosłam takie wrażenie, że mimo przetestowania dziesiątek masek, poczytania o pewnie setce innych, które mnie ciekawią, proste pytanie o cięższe, bogatsze maski bywa trudne Po prostu mamy taki wybór, że czasami sie w tym gubimy. Kojarzę, że niektóre rosyjskie maski są tez cięższe (ale gorzej z dostepnością), GlissKury,ale one wszytskie jak jeden mąż mają keratynę, czyli nie są do użytku codziennego.

Napisane przez sandrek

Robimy akcje olejowania?

U mnie olej i tak wskakuje co mycie, z wyłączeniem dni kiedy się spieszę lub jestem w podróży. Szacuję że 2/3 moich myć jest z olejowaniem.

Napisane przez chimay

Widzę, że nie jestem jedyna, która ma udaną znajomość z naftą.

Musze przetestować naftę (już nawet czeka w zapasie), bo póki co parafina zawarta w Vatice funduje mi wlosy mogace robic za latarnię ciekawe czy nafta da podobne efekty.


[1=2cfaa0a5c37026ea4ab814c 74c2acc8bc9bbc2c1;5342367 9]
Ogólnie zauważyłam, że dziewczyny trochę się "nawracają" i odchodzą od włosomaniactwa na rzecz minimalizmu i myślę, że to dobry trend, bo nie ilość mazideł się liczy, a zredukowanie czynników niszczących. Spoglądając na "włosowe historie" widać, że dziewczyny miały brzydkie włosy nie dlatego, że nie włosomaniaczyły, a dlatego, że je katowały regularnie prostownicą i ciągle zmieniały kolory[/QUOTE]

Też to zauważyłam. Oprócz powrotu do części zwykłych niewłosomaniackich kosmetyków nastąpił zwrot ku gotowym produktom, co raz mniej opisów rodem z laboratorium, a dotyczących tworzenia dziwnych mikstur i siepania ich na owłosienie.

Napisane przez paulownia

No wlasnie, bo mi np służy olej z orzechów włoskich, czyli powinnam lubić wszystkie wielonienasycone, a taki np lniany w ogóle mi nie podpasowal
A moje włosy lubią cos z każdej grupy, bo i kokos jest OK i awokado, a jak to sie ma mieć do porowatości? nijak chyba

Niby jestem wysokoporem (no może w kierunku średniej porowatości), a lniany wywołał armagedon. Za to jedno się potwierdziło: kokos to w moim przypadku zuuuooo!

Wy tu o serach, a ja jakoś malo sie przejmuję koncówkami, bo i tak niedługo czeka je cięcie.

Uff, nadrobiłam Was.