2011-04-28, 17:30
|
#18
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z najwyższej wieży
Wiadomości: 3 768
|
Dot.: Mężczyzna - wielki problem z włosami
Ja proponowałabym jakiś szampon wygładzający, np. jest taki żółty Glisskur z olejkami (załączam Ci obrazek). Do tego odżywka z tej samej serii i włosy powinny trochę zmięknąć i pozwolić się jakoś ujarzmić. Skoro są sztywne i nieposłuszne trzeba je bardziej obciążyć i ten zestaw, jak na mój gust dałby radę. Sama mam włosy jak Janis Joplin (tyle, że proste jak druty) - wielką, puchatą, sianowatą kopułę. Taka ich uroda i tyle. Glisskura musiałam wyrzucić, bo zafundował mi lejące się, przylizane g....
Jestem zdania, że takie włosy jak opisujesz są o wiele fajniejsze od czupryny, którą chciałbyś mieć. Grube, gęste, sztywne włosy zawsze będą ładne - szczególnie u faceta. Fryzury Justina Bibera raczej z nich nie sklecisz, ale sam przyznasz, że to nie jest szczyt męskości.
A, i dodam jeszcze, że przepadam za długowłosymi facetami. Kiedy jeszcze chodziłam do liceum, nikomu nie śniło się o emo i po korytarzach mojej szkoły snuli się prawdziwi, mhroczni, smutni metale. Oraz wyluzowani, piękni hipisi
Co drugi chłopak nosił do szkoły szczotkę do włosów
No dobrze, koniec wspominków Dodam tylko jeszcze, że moim zdaniem wprost cudowne włosy ma Mike Portnoy (załączam fotkę). Jest co czesać
__________________
just like Johnny Flynn said, 'the breath I've taken and the one I must' to go on
|
|
|