Dot.: Warsztaty makijażu MARY KAY Wrocław - opinie
Byłam niedawno na tych warsztatach. Nie dowiedziałam się niczego nowego, o typach urody można poczytać w gazetach lub internecie, to samo tyczy się 'rodzaju' oczu czy ust.
Warsztaty nie trwały tyle ile powinny, były krótsze, na koniec Panie wybrały jedną uczestniczkę, by zrobić jej przykładowy makijaż. Po tym 'pokazie' przekonałam się, że samozwańczym wizażystą może być każdy. Dziewczyna bez makijażu, wyglądająca na ok 28 lat, po metamorfozie wyglądała na niewyspaną 38 latkę w dodatku z podbitym okiem. Kolorystyka fatalna, makijaż zbyt mocny i kompletnie nietrafione kolory do tego typu urody. Po zakończonych warsztatach moją opinię potwierdziło kilka innych uczestniczek. Byłyśmy bardzo rozczarowane. Na szczęście zapłaciłyśmy tylko 15zł..Niestety nie polecam, dlatego, iż jestem przekonana, że większość z nas zrobiłaby sobie dużo lepszy i trafniejszy makijaż bez jakichkolwiek instrukcji. Poza tym wystarczyło popatrzeć na makijaż tych pań w zestawieniu z garderobą. Fatalnie. Wciąż tylko tłumaczyły 'teraz mozna łączyć wszystko z wszystkim - każde zestawienie kolorów jest do zaakceptowania'. Skoro do zaakceptowania, to po co te warsztaty?
|