[mex]

Napisane przez Silent Witch

kurcze...planowałam zacząc stosowac retinoidy pod oczka, jako że dopadły mnie przeokropne zmarchy mimiczne...mam skóre pod oczami jak niezadbana 35-tka, a na karku lat 23...nie wiem, kurcze, boje sie....:| Myślałam o Diacnealu....:| Co o tym myslicie? znany jest w ogole przypadek kobiet które uleczyły sobie podoczne, okropne zmarchy retinoidami?? Bo tak przeczytawszy ten watek ja juz nie wiem,czy gra warta jest świeczki....

Silent Witch, okropnych zmarszczek pod oczami nie miałam, ale ze względu na wiek coś zaczęło się w kącikach i na linii skóra pod oczami-policzki pojawiać. Zafundowałam więc sobie Zorac. Najpierw była wersja 0,05, po zużyciu tubki tylko 0,1. W chwili obecnej kładę go co trzeci dzień na i pod powieki. Kładę, bo widzę pozytywne efekty, "staruszka" po pewnym czasie minęła (chociaż wiem, że przy braku nawilżania w każdej chwili może w nieco innej formie, ale powrócić), skóra się napięła, zmarszczki wygładziły. Pozostaje polecić retinoidy

Napisane przez L_V

Utrapienie, ja też miewam czerwone łaty - daje sobie radę albo ampułkami z wit E albo tłustą maścią gojącą. CHociaż przyznam że to nie pod oczami miewam problemy, ale raczej łuszczy mi się skóra na powiekach. DOdam że od 2óch lat uzywam retinu A i zawsze mam tam przesuszoną skóre jak tlyko sobie pofolguję.

Potwierdzam, nie ma urlopu od nawilżania przy takiej kuracji.
Konstrukt, pamiętam gdy na początku retinoidowania sama zafundowałam sobie Saharę, bolącą Saharę, dziewczyny poleciły mi wówczas to co teraz Tobie radzi LV. Wit. E to świetny ratownik Ze swojej strony znowu polecam Xerial 5, podbierałam też dziecku Topialyse też SVR-tłuste, kojące, znakomite.