[nekome]

dziewczyny: nie wiem czy dokladnie o to chodzi - ale mam przepis na swietna nalewke wisniowa na spirytusie.
robimy ja z prawdziwych, ciemnych wisni, najlepiej ze starego drzewa...
potrzebujemy naczynie do nalewek- czyli balon duuuuze z cienka,krotka szyjka. wsypujemy troche /ze 2 kubki/wisni --> niewypestkowanych /mozna dawac pol na pol wypestkowane z niewypestkowanymi/, zasypujemy cukrem i potrzasamy naczyniem- tak zeby byly ladnie nim obtoczone, i znow wisnie i cukier i tak do konca /nie trzeba napelniac calego naczynia/, pozniej zalewamy to czystym spirytusem -tak, zeby bylo go na jakies 2-3 cm ponad warstwe wisni. zatykamy korkiem.przez pierwszy miesiac patrzymy czy spirytusu jest tyle ile powinno, jesli go ubywa /wisnie "pija"/ to uzupelniamy. taka nalewke trzymamy az do bozego narodzenia, co jakis czas potrzasajac naczyniem. pozniej zlewamy alkohol do butelek i odstawiamy na rok anjelepij - malo kto wytrzymuje tyle/ a wisnie mozna wykorzystac do ciasta, deserow itp. mozna tez jesc je same- ale trzeba sie pilnowac bo po malej ilosci je niezle czuc w glowie ))cukru potrzebujemy roznie- zalezy od tego czy wisnie sa slodkie czy nie, w przypadku wisni ekstremalnie kwasnych to bedzie nawet 0,7 kg cukru na 1kg wisni, w przypadku slodziutkich okolo 0,5 kg cukru na 1 kg wiśni.
nalewka nie ma byc slodizutka, ale lekko wytrawna, z delikatnym posmakiem pestki - niektorzy mysla ze jest dodatkowo z orzechami.