[maja55]

Napisane przez iivii

W hurtowni pani zaproponowała mi właśnie Alfaparf albo Matrix jako mocniej trzymające. Tylko jakoś nie potrafiłam wybrać z palety Alfaparfu i w końcu wzięłam Matrixa 6P bo u mnie więcej złota niż rudego teraz. Wyszło dość ciemno więc teraz delikatne spłukanie pożądane
Też jestem po 2 myciach i na razie jest ok, delikatnie się rozjaśniło. 6BS to mi całkowicie się wypłukał po 3 tygodniach, śladu po nim nie zostało, jak szamponetka...



Wiem właśnie, że N na siwki ale za ciepły na mnie wychodzi dlatego eksperymentuję z popielem, fioletem i perłą. A Matrix jak na razie fajnie się spisał i włosy rzeczywiście bardziej błyszczące. Po Goldwellu łupież mi się sypał z głowy przez prawie 2 tygodnie. Coś nie dla mnie te farby ...

To dobrze, że nie zamówiłam Goldwella, tylko Matrix.
Ale na razie jeszcze nie użyję tej farby, bo mam na głowie Paloną Kawę Joanny i jestem strasznie zadowolona Tak się bałam farby drogeryjnej (jeszcze nigdy nie farbowałam sama włosów, tym bardziej farbą drogeryjną), ale jestem strasznie miło zaskoczona. Włosy są chłodne i ciemne, nie mam w ogóle takiej kasztanowej poświaty, której nie znoszę. Włosy też mocno błyszczą póki co. Mam nadzieję, że szybko mi się nie wypłucze.