Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - nie umiem się malować.... :(
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2006-01-09, 16:16   #33
atee
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Wałbrzych
Wiadomości: 24
GG do atee
Dot.: nie umiem się malować.... :(

Ja nie zgadzam się z tym, że dziewczyna w wieku nastoletnim nie powinna się malować. Uważam, że wszystko zależy od typu urody, rodzaju cery, charakteru, stylu bycia... Można mieć lat czterdzieści i praktycznie bez makijażu wyglądać świetnie. A równocześnie można mieć lat czternaście i w makijażu czuć się lepiej, swobodniej.

Jeśli widać podkład, który nakładasz, tzn. że jest on źle dobrany lub zbyt dużą warstwę nałożyłaś. Pamiętaj, że kolor powinien być zawsze o ton jaśniejszy niż Twoja naturalna cera. Pytanie zasadnicze - czy potrzebujesz podkładu? Czy masz problem z cerą? Bo jeśli nie, zdecydowanie lepszym wyjściem jest np. krem matujący.

Na makijaż dzienny, oprócz sławetnego błyszczyka, zaproponowałabym Ci jakieś delikatne cienie, skoro chcesz ich używać. Moimi ulubionymi kolorami są bardzo delikatne i jasne brązy, beże, róże (choć osobiście preferuję te, które bardziej wpadają w kolor łososiowy). To również jest uzależnione od tego, w jakich barwach jest Ci dobrze - w zimnych czy ciepłych? Bardzo lubię takie cienie, które widać najlepiej w słońcu, ponieważ nadają połysku, mienią się, błyszczą, brokacą... One również są bardzo delikatne. (Zaznaczam, że nie mówię o brokatach charakterystycznych dla sylwestra ) Do tego oczywiście tusz.

Równie dobrze możesz zrezygnować z cieni, a rzęsy malować na jakiś kolor, który akurat Ci się podoba. Moim zdaniem brunetki o zielonych bądź piwnych oczach świetnie wyglądają w tuszu o barwie fioletowej - śliwkowej.

Pamiętaj jednak, że podstawą jest dbanie o skórę i pod tym względem zgadzam się z moimi poprzedniczkami. Odpowiednie kremy, maseczki, toniki, mydła...

Chciałam też zauważyć, że nie żyjemy już na początku XXw., kiedy era kosmetyków została zrewolucjonizowana. Dziś wszystkie kosmetyki dobrych, renomowanych firm (co nie zawsze znaczy, że bardzo drogich) - nawet te nie pielęgnujące lecz nadające kolor, itp. - są robione w taki sposób, by nie niszczyć cery, a wręcz ją chronić lub leczyć. Podstawą jest jednak odpowiedni dobór kosmetyków oraz poznanie własnej skóry i organizmu.
atee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując