Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2010-10-27, 10:28   #600
rapunzel8
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 1 111
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy

Cytat:
Napisane przez Syla_81 Pokaż wiadomość
Wypowiem się dobitnie w imieniu swoim i mojego ludu czyli wszystkich kobiet unieszczęśliwionych przez fryzjera-dlaczego nikt nas nie słucha? Bo kiedy mówię 5 mm to 5 mm-nie centymetr, nie 8 mm tylko słownie PIĘĆ. PIĘĆ!!!! Kiedy proszę o farbę to nie o szampon koloryzujący! I kiedy chcę delikatnego cieniowania do szpica to nie pozbawienia mnie kilku cm włosów na czubku głowy za pomocą degażówek które przy okazji są chyba wynalazkiem szatana. Nie, nie i jeszcze raz nie! Wiele razy obiecałam sobie, że noga moja w salonie nie postanie przez długi czas. I zawsze w końcu ląduje u fryzjera. Po ostatniej wizycie ŻADEN fryzjer długo na mnie nie zarobi ani złotówki. Od miesiąca nie mogę spojrzeć w lustro bo to co w nim widzę przyprawia mnie o czarną rozpacz. Od miesiąca też mam spiete włosy gumką i różnej maści spinkami. Na moją prośbę o skrócenie końcówek o 0,5 cm fryzjerka pojechała po bandzie i zrobiła mi na głowie jesień średniowiecza. Nie proszę o wiele-tylko obcięcia włosów tak abym nie wychodziła z salonu ze łzami w oczach, aby cięcie było odpowiednie do typu urody i rodzaju włosów. Skoro mam trudne do ułożenia włosy, niesforne i lekko kręcące się to dlaczego Pani cieniuje mi włosy od czubka głowy? Rezultat jest taki, że wyglądam jak Czeszka mimo, że cięcie jest pewnie bardzo trendy. Spełnię chyba swoją groźbę i będę się obcinać sama.
skracanie końcówek o 0,5 cm to chyba w ogóle nie ma sensu- czemu to niby służy- zero wpływu na kształt fryzury, a uszkodzonych końcówek też się raczej nie da usunąć ścinając kilka milimetrów,
moja fryzjerka sam ocenia ile włosów musi obciąć- ale zawsze pokazuje ile zetnie i pyta czy mi to odpowiada.
rapunzel8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując