Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Kasia młoda duchem, a starsza metryką prowadzi mini-bloga!
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2014-11-02, 18:22   #4
thefit
Raczkowanie
 
Avatar thefit
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 319
Dot.: Kasia młoda duchem, a starsza metryką prowadzi mini-bloga!

Dzisiaj w końcu przejdę do sedna, a więc do opisu moich wrażeń odnośnie produktu Shiseido


Właściwie nie wiem do końca jak nazwać preparat Shiseido, bo szczerze mówiąc cały czas (aż do dzisiaj) myślałam że to serum, a jak się okazało to jest jakby primer przed serum.
Nie słyszałam wcześniej o takiej koncepcji, ale producent zaleca żeby używać owego produktu w ten sposób:

Tonizowanie
SHISEIDO ULTIMUNE
Serum
Krem

Przyznam się szczerze ,że wcześniej nie słyszałam o koncepcji kosmetyku jeszcze pod serum, bo uważałam że już serum przed kremem jest ekstra dodatkiem...
Po głębszym zastanowieniu wydaję mi się, że wielofazowość procesu pielęgnacji Shiseido ma związek z tym ,iż jest to japońska marka, a jak wiadomo japonki nieco inaczej dbają o skórę. U nich oczyszczanie i pielęgnowanie skóry to swoisty rytuał i składa się właśnie z wielu kroków (pewnie ma to sens, bo japonkom można pozazdrościć pięknej skóry i długiej młodości).

Ja oczywiście używałam Shiseido Ultimune jako serum (czyli między tonizacją a kremowaniem).



Jakie są moje wrażenia odnośnie SHISEIDO Power Infusing Concentrete?


Na pierwszy ogień idzie opakowanie- moja próbka miała 10 ml i chociaż jej opakowanie jest solidne i ładne to nie ma dozownika co jest dla mnie dużym minusem.
Lubię kosmetyki z dozownikiem, bo nie ma obaw że wyleci kosmetyku za dużo, albo dostaną się jakieś zanieczyszczenia.
Jednak z tego co sprawdziłam w internecie większe opakowania (są dostępne po 30 i 50 ml) już dozownik mają, więc w tym wypadku nie ma się do czego przyczepić. Opakowanie jest szklane, solidne i z czerwonym gradientem. Wygląda luksusowo, ale nie ma w nim zbędnego przepychu.


Zapach
- zapach jest niezwykle delikatny, ledwie mglisty... lekko kwiatowy. Ja uważam to za plus, bo to znaczy że kosmetyk nie ma w sobie zbędnych dodatków. Miłośniczki mocno perfumowanych mazideł mogą być nieco zawiedzione.

Konsystencja- Jest to delikatny, lekko mleczny żel. po delikatnym roztarciu staje się całkiem przezroczysty. Wchłania się bardzo szybko i nie zostawia na skórze filmu. Dokładniej można to zobaczyć na zdjęciach na których dłoni użyczyła mi córka.

Wydajność- Muszę powiedzieć że koncentrat jest niezwykle wydajny. Testuję go ok 1,5 tygodnia, a ubytek z buteleczki jest naprawdę śladowy. Jestem pewna że moje testowe 10 ml będzie mi jeszcze służyć ponad miesiąc. Stosuję je 2 razy dziennie, więc chyba same przyznacie ,że wydajność jest przyzwoita?
Dodam że nie szczędzę go specjalnie


Cena- 30 ml za ok. 340 zł , a 50 ml za ok. 460 (takie ceny znalazłam w internecie i dotyczą one stacjonarnych perfumerii, na aukcjach można znaleźć taniej).
Ciężko oceniać cenę, bo dla jednego jest to cena zwalająca z nóg, a dla drugiego całkiem przyzwoita jak za dobry kosmetyk. Mnie początkowo trochę oszołomiła, ale jak zastanowiłam się nad wydajnością i przeliczyłam ile by mnie to serum przy takiej wydajności kosztowało na miesiąc to już nie było tak źle


Jak wspominałam korzystałam z serum 2 razy dziennie (rano i wieczorem). Rano nakładałam na twarz samo serum i czasem makijaż, a czasem nic (w zależności od tego co dalej robiłam). Wieczorem nakładałam serum a po paru minutach krem.
O dziwo najlepsze efekty przynosiło nie wieczorem tylko rano jak nakładałam je przed bieganiem (biegam 4 razy w tygodniu). Po powrocie z biegu chociaż byłam cała zaróżowiona i zdyszana zauważałam że skóra jest niesamowicie gładka i jędrna. Powiedziałabym wręcz że wyglądałam o parę lat młodziej. Nie wiem czy działo się to za sprawą świeżego powietrza i dotlenienia, czy rozszerzenia naczyń krwionośnych i lepszego przyswajania kosmetyku, ale niezaprzeczalnym pozostaje fakt że efekty były (i nadal są) cudowne i utrzymywały się jeszcze przez wiele godzin po bieganiu.
Dodam że taki sam efekt uzyskiwałam nakładając serum i idąc na trening na siłownię.

Gdy nakładam serum wieczorem to rano budzę się z promienną i wypoczętą skórą. Efekty działania serum są naprawdę widoczne gołym okiem, a moja skóra to dość ciężki przeciwnik...

Podsumowując...


Czy warto kupić Shiseido Ultimune? Jak najbardziej tak!
Serum jest świetne, niezwykle wydajne i daje wymierne, zauważalne gołym okiem efekty.

Jednak aby być obiektywną muszę mieć jakieś ale...
Kup je tylko wtedy kiedy naprawdę Cie na nie stać. Nie ma sensu żebyś leciała do providenta po pożyczkę na serum... Jeśli tak zrobisz to będziesz żałować. Serum jest świetne i spełnia swoje zadanie, ale nie ma się co oszukiwać nie sprawi (jak żaden kosmetyk) że będziesz wyglądała o 10 lat młodziej i jak po obróbce przez dobrego grafika.
Jednak jeśli możesz sobie na nie pozwolić bez głodowania przez dłuższy czas to naprawdę polecam, bo będziesz zadowolona
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg reka1.jpg (71,4 KB, 9 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg reka2.jpg (91,0 KB, 8 załadowań)
__________________
Jeśli chcesz znajdziesz sposób, jeśli nie znajdziesz powód

thefit jest offline Zgłoś do moderatora