[kuba92]

[QUOTE=JanePanzram;3689164 1]napisz, jak się działo w waszym związku przed tym okresem:

jaka przedtem w stosunku do ciebie była i jaki ty do niej


Przed tym wszystkim było bosko, wspaniale, no nie do opisania. Wszystko się układało jak najbardziej. I z jej strony i z mojej. Z mojej dobrze spędzaliśmy czas rozmawialiśmy każdy się rozumiał. Nikt na nikogo nie był zły. Aż pewnego dnia przyjechałem do niej ja jak to zawsze byłem wesoły nie wygadany a ona uwagi nie zwracała. Jak by była obojętna. Ja myślę, że może te dni ale nie. Ja ją przytulam gadam swoją gadką a ona taka jak by było jej wszystko jedno. Czyli zrobiła się taka zimna czyli jak by uczucia wyparowali. Przyszedł jej sms potem 2. Myślę, że może siostra czy tam ktoś. Opanowałem nerwy wtedy. Ale czułem że jest coś nie tak. Pytałem się czy ma kogoś to ona nie nie i nie. Myślę ok. Aż za 3 dni pojechałem no i się zaczęło. Na samym początku byłem wesoły jak zawsze nawijałem nie wiadomo co żeby coś się działo śmiać się i wogole po rozmawiać o różnych sprawach. Ale co sms 1 przyszedł gula mi się ruszyła nagle 2 gula bardziej 3 sms gola jeszcze bardziej az ktoś za dzownił śpisz??? A ona nie nie mam czasu pozniej sie odezwę. A ja pytałem się kto to pisze aaa koleżanka ja mówię pokaż co pisze ta nie nie nie. Juz nie miałem siły do niej aż wyciagneła tele i zobaczyłem jakiś tam typ napisał. Powiedziałem jej tego by nie było jak byś mnie nie okłamała. Czyli byś tak powiedziała. Słuchaj jakiś tam kolega do mnie napisał do mnie. Inaczej byśmy rozmawiali a kłamać prosto w oczy? No i Związek się rozpier..... Przemyślałem to myślałem że za mocno na skoczyłem. Przeprosiłem a ona wielki foch. Zdałem sobie sprawę, że to jej wina nie moja.