[panna lucy]

Tak, właśnie tym Antheliosie, ultralekkim.
Właśnie trudno mi rozgryźć, czy to jest reakcja na niego czy jednak słońce i wzmożone pocenie się twarzy... Nie nakładam na ten filtr już nic, żadnego pudru matującego. Poza tym sądziłam, że ta kasza jest spowodowana tymi próbkami- bo pojawiła się z automatu, po kilkakrotnym użyciu: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,4...on-spf-50.html

Teraz walczę z tą kaszą i chcę się jej jak najszybciej pozbyć, więc znów katuję się retinoidami... Póki nie mam innego filtra (a Anthelios jest przecież dobrym "ochraniaczem"), dalej stosuję ten sam filtr, tym samym nie wiem, cz tylko nie pogarszam sprawy.
Jeśli chodzi o Vichy, to też jej nie polubiłam, po niej z koli miałam czerwone duże prychole.
Może to jednak wina sylikonów, które są i w Antheliosie i w Vichy?Wydaje mi się, że Uriage Bariesun jest jednak pod tym względem mniej napakowany...
Ech, twarz standardowo po kilku nocach z Locacidem wypycha to co mam pod skórą na zewnątrz, tzn. okolice brody, broda, policzki, ale kasza na czole jakby niewzruszona
Nie cierpię lata, serio, ciągle jakieś akcje z pogorszeniem stanu skóry. Trudno o nia dbać w taki upał. Tylko skórom normalnym jak zwykle wszystko jedno, ech...To takie niesprawiedliwe! ;(