jaki sen
nie to nie moglam byc ja, ja to bym pol spotkania macala twoje wloski
twoj sen to nic w porownaniu z moim dzisiejszym
do tej pory mam dreszcze jak sobie przypomne...
bylam na spotkaniu nad jeziorem z moim tz, moja e. i jej tz.
tz e. robic mial urodziny na ktorych mielismy byc.
i nagle- babcia mojego tz rozrywa poduszki na wietrze i te piora biale jak snieg wszedzie fruwaja.
po jakims czasie czuje ze sie dusze... a najgorsze ze w calym przelyku az do zoladka i w buzi mam posklejane slina te piora ktorych nie moge zwymiotowac ani wyciagnac palcami wiec dusze sie a oni nie moga mi pomoc... dzwonia na karetke ale nie przyjezdza... im bardziej slabne tym mocniej czuje te piora w gardle...a oni swietnie sie bawia, tancza, pija, smieja sie i calkowicie mnie ignoruja
i obudzilam sie
koszmar, tylko co on moze znaczyc