[pszern]

Dostałem zadanie kupienia sokowirówki. Przegladając allegro znalazłem jakiegoś filipsa za ok 700 zł ale wychodząc z założenia, że droższe=lepsze znalazłem eldom pj1000. Na tym forum dużo jest informacji o 2 innych markach i jak czytam o modelu 200 to jakoś mnie to nie przekonuje. Model hh2g wydaje się być jakby lepszy i choć prawie 2k na zmielarkę marchewek to moim zdaniem przegięcie to skłaniam się ku temu. Powód jest prosty - "jak znam życie" kupię coś za 1,2k po to żeby żyć z niedosytem i późniejszy zakup np: hh2g wyniesie mnie nie 1900 ale łącznie ~3k.

Takie pytanie: czy ten hh2g rzeczywiście robi to co ma robić zauważalnie lepiej od tańszej o 1/3 chińszyzny. Może wymagam za dużo ale wydajee mi się, że za ~2k można oczekiwać, że urządzenie poradzi sobie z całymi warzywami i owocami. Pamiętam jak rodzice prawie 30 lat temu mieli machinę, do której po prostu wrzucało się duże marchewy i to działało. Wydaje mi się, że technika poszła do przodu a target też nie jest za niski.

Czy h200/h500 będzie zauważalnie gorszy?