Oczyszczanie... wr! Boje sie tego efektu, jak narazie używam fajnego toniku z VICHY [w zasadzie probka, ale ja oszczednie dysponuje kosmetykami, wiec to 15 ml na miesiac pooonad bedzie!] i kremku nivea gestego [ough, nie wiedzialam ze ma paraffine! czy ona moze byc niekorzystna na skory buzi? w usa moj kuzynka uzywa nalogowo kremu nivea obfitymi porcjami i jest zadowolona jako, ze ja chroni i przed suchoscia i sloncem nibyyy. dlatego i ja sie przerzucilam i tylko w malych ilosciach antyoksydacyjny kremik z oriflame stosuje.] za taka pielegnacje nie wolno mnie chwalic wiem, ale juz leci do mnie hydrolat oczarowy itd z BU.
Kobiety, kobiety... móglby mi cos poradzic, w zwiazku z oczyszczaniem , specjalnie dla mnie zracji, ze za 3-4 dni dostane paczke z BU i nie wiem czy w perspektywie czekajacych mnie caly maj matur warto zaczac naturalna pielegnacje?
tzn. co byscie nie powiedzialy to zaczne, bo juz troche 'naturalnie' dbam o siebie . wlosy i cialo w moim odczuciu na 90%.. tylko buzia obarczana wciaz nieznanymi, niewskazanymi substacjami. a nia dbac trzeba najbardziej, tom sie rozpisala.
nie zamowilam radykalnych produktow, na poczatek- hydrolat oczarowy, olejek myjacy pomaranczowy, kwas hialuronowy, maseczka acerola, olejek malinowy... jak podejrzewacie, ekspertki i nie ekspertki - czy doznam oczyszczania, czy bedzie intensywna zmiana, po jakim czasie poprawa ogolnego zadowolenia z buźki?
jaki polecasz konkretnie? ze sklepu zielarskiego czy doz-u - warto kupic?
mnie rowniez niegdys podraznil , w wieku chyba 14-15 lat, troszeczke ..