2013-09-30, 05:47
|
#18
|
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 529
|
Dot.: taka sytuacja :)
Cytat:
Napisane przez CharlieBrown
Witajcie Kochane!
Piszę do Was, ponieważ potrzebuję spojrzenia "z zewnątrz" na moją sytuację oraz podpowiedzi
Sprawa dotyczy oczywiście natury damsko-męskiej.
Od paru tygodni chodzę na zajęcia rehabilitacyjne. Od samego początku w oko wpadł mi mój rehabilitant. Jest starszy de mnie o 5 lat, przystojny i na sama myśl, że mam iść na następne zabiegi to aż mi tak ciepło na serduchu
Problem polega na tym, że nie wiem jak to pociągnąć, rozegrać, no wiecie... Jestem baaaardzo nieśmiałą osobą jeżeli o to chodzi. Nie chciałabym wyjść na jakąś desperatkę albo co gorsza mitomankę, bo czuję, że ja jemu też wpadam w oko
Nie wiem, czy w wypadku tej relacji ja w ogóle powinnam cokolwiek robić i czy wypada, bo w końcu jestem tylko jego pacjentką... ??
Z góry dziękuję za Wasze opinie i odpowiedzi
Udanej niedzieli
|
Poczekaj aż zakończysz terapię. Facet jest być może po prostu życzliwy i serdeczny w stosunku do pacjentów i latwo jest czasem tę życzliwość pomylić z innym uczuciem i źle zinterpretować jego zainteresowanie. Po terapii zaproś go na kawę, choćby w ramach podziękowania a potem zobacz, jak się potoczy rozmowa.
---------- Dopisano o 06:47 ---------- Poprzedni post napisano o 06:41 ----------
Cytat:
Napisane przez girlonthebridge
ja zaprosiłam swojego chirurga na kawę (nie mając niczego sprośnego na myśli) zrobił mi po prostu naprawdę dobrą robotę a bliznę mam malusią a ten zaraz, że mógłby być moim ojcem i cały wykład o sexie i interakcjach starszy-młodsza. Moim zdaniem takie osoby mają ogromne powodzenie i każda pacjentka takiego chirurga/rehabilitanta/innego lekarza nawet nauczyciela jazdy :P wyrywa. Zagadać zawsze można ale na luzie (chociaż ja o kawę zapytałam i po kilku minutach żałowałam tego pytania :P) jak koleś fajny to powinien w najgorszym razie po prostu obrócić to w żart. Powodzenia
|
Mam kolegów, studentów medycyny i rezydentów, coś na ten temat wiem^^ Czasem są zdziwieni, że pacjentki źle odczytują ich życzliwość i troskę. Bo oni się troszczą o pacjentki ale jako o chore a nie jako o kobiety. Trudno się w kimś zakochać na stole operacyjnym czy na porodówce
Dlatego doradzam Autorce daleko idącą ostrożność w odczytywaniu sygnałów od tego rehabilitanta bo jego zainteresowanie i zyczliwość może po prostu wynikać z wykonywanego zawodu i zwyczajnej ludzkiej postawy wobec pacjenta.
|
|
|