[weegirl]

Napisane przez MadeInChina91

witam kochane.
przeczytałam co tu piszecie i tak się zastanawiam czy to co ja biorę to nie za mało
otóż ja mam tylko luteine dopochwowo. lekarz stwierdził u mnie PCO ponad rok temu bo wczesnej nieudolna pani doktor nie umiała nawet mi USG zlecić. wiec możliwe ze to paskustwo mam dłużej. dzisiaj mam 21 lat i zaczynam chcieć dziecka. w przyszłym roku biorę ślub i obydwoje już myślimy o dziecku. nie stosujemy żadnego zabezpieczenia od 2,5 roku a i tak nic
zastanawiam się nad zaczęciem brania Castagnusa. co o tym myślicie?
nie wiem kurcze czy powinnam coś więcej robić w kierunku leczenia czy zaufać gin. Męczy mnie to bo nie chce za jakiś czas obudzić się " z ręką w nocniku"...

dodam ze bez luteiny nie mam okresu. no i mam nadwagę z która cholernie ciężko się walczy
no i pale papierosy... zaczęłam jakiś rok temu może więcej. nerwy robią swoje ale to już inna historia.

Castagnus jest na zbyt wysoką prolaktynę. Jeśli taką masz, to może jednak lepiej byłoby zacząć leczyć się tradycyjnie No ale to powinien powiedzieć lekarz

Nie wiem, czy badałaś ten hormon. Czasami wychodzi on za wysoki dopiero po obciążeniu MTC, od którego to badania lekarze odchodzą.