Dot.: Inglot cz. III
Hej dziewczyny, nigdy nie kupowałam cieni z Inglota, ale na Święta dostałam kartę podarunkową i zaczęłam komponowanie paletki. W szczecińskim CH Kaskada Inglot ma swój sklepik, ale jakoś tak dużego wyboru wśród cieni Freedom System nie było. Brakowało mi kilku śliwek [były tylko dwie], i morskich nasyconych zieleni [żadnej!], i jakiegoś ładnego granatu, a nawet czegoś typu ciemna czerwień/bordo. Granat może jeden, bordo brak. Na stronie Inglota np. dla UK [bo polska strona to porażka] jest tych cieni o wiele więcej, z każdego wymienionego przeze mnie koloru kilka odcieni i rodzajów. Czy trafiłam po prostu na słabo zaopatrzony punkt, czy u nas tak po prostu jest? Podobnie z rozświetlaczami do twarzy. Na polskiej stronie Inglota nie ma ich wcale, na KWC czytam, że są dwa odcienie, a na angielskiej stronie Inglota chyba z 6. Szkoda, że marka tak słabo dba o rodzime klientki :<
|