Ten pierwszy to terracotta nr 102 Golden rose, potem Gold spill, Warmed, Northern light a na końcu róż Laury Geller. Gold spill to rozświetlacz o różowo-brzoskwinowniowym połysku, Warmed ze względu na złotawy kolor najlepiej sprawdził się latem jako rozświetlacz a Nothern Light używam jako różu.
Na zdjęciu wszytkie wyszły podobnie
Terracotta GR daje najmocniejszy efekt, najbardziej delkiatny jest Mac.
Doris to moje drugie imię
Dziękuję
Chyba najbardziej lubię Gold temptation za rozświetlenie i Pink fresh za to co robi z moją mysią karnacją. Ziemię Lavertu polecam - mam nr 3, nadaje piękny, zdrowy wygląd cerze. Ma jedną wadę - brudzi ubrania które się z nią zetkną.
Tak, to cienie Isadory - świetna konsystencja i dobry pomysł z tymi neutralnymi kolorami, szkoda tylko, że tych ciemniejszych odcieni jest tak mało, bo te jaśniejsze są mało widoczne. Używam cieni zawsze z bazą więc o ich trwałości niewiele mogę powiedzieć
Carrie- hehe, z różami na pewno