[agatka20]

Odkąd pamiętam zawsze miałam problemy z moją cerą. Przede wszystkim zaskórniki - całe mnóstwo, okropne świecenie twarzy, czasami jakieś większe niespodzianki, i nawyk siedzenia przed lustrem i usuwanie wszystkiego co blee. Wyglądało to okropnie
Sama próbowałam to zwalczyć różnymi kosmetykami (zero doświadczenia)i to przeważnie do cery mieszanej. Skończyło się to tylko jednym wielkim podrażnieniem. Problemy były jeszcze większe. Później zmieniłam kosmetyki na lepsze i przede wszystkim na delikatny żel, tonik i krem do cery wrażliwej.
Odwiedziłam też kosmetyczkę parę razy, która poleciła mi właśnie delikatną pielęgnację i piling enzymatyczny. Po pilingu było jeszcze gorzej Myślałam, że już nigdy się tego nie pozbędę.
Od paru tygodni jestem na "małej" diecie i po prostu zaczęłam się zdrowo odżywiać i przede wszystkim pić duuuużo niegazowanej wody mineralnej. Przynajmniej 1,5 litra, 2 szklanki na czczo pomału, a przeważnie wypijam 2-3 litry
Nie wiem czy dobre są moje przypuszczenia, ale wydaje mi sie, że to właśnie przez wodę pozbyłam się wszelkich zaskórników Moja cera jeszcze nigdy tak nie wyglądała. Woda wszystko "wypłukała". Wszystko znikło.
Może któraś z Was spróbuje, to utwierdzę się w przekonaniu że to dzięki wodzie
Pozdrawiam i życzę powodzenia w pozbywaniu się tych brzydactw