2011-12-18, 17:07
|
#2
|
na przekór do celu
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
|
Dot.: demotywujący rodzice-studia
Cytat:
Napisane przez amaamaama3
Tak jak wpsomniałam wyżej nie podoba im się kierunek(mówią gdzie ja znajdę pracę np. wq biurze podróży w moim mieście a jak mówię zże przeciez mogę w Trójmieście to saię smieją, "Bo oni tam czekaja na ciebie z otwartymi ramionami..")
|
i w tym momencie szczęka mi opadała
zdecydowana większość studentów pracuje w dużych miastach, które nie są ich rodzinnymi miastami. chyba musisz uświadomić w tym rodziców.
o dziwo w takim Trójmieście pewnie szybciej znajdziesz pracę niż u siebie - naprawdę dziwi mnie to że twoi rodzice tak nie uważają.
Cytat:
Napisane przez amaamaama3
Stwierdziłam niedawno że chciałabym studiować za granicą, zobaczyć świat,poznać nowych ludzi itd., ale aby tam studiowac musze znać bardzo dobrze język, więc chciałabym zrobic sobie przerwę roczną i być au pair w USA czy UK, oni oczywiście że po co ja mam jakimś dzieciom pieluchy zmieniać skoro mogę iść od razu na studia w Polsce.Na przyszłe moje kraje nauki obstawiam Szwecję,Ukrainę,Maltę Tego już im nie wspominałam bo juz widzę ich reakcję.
|
jest tu gdzieś wątek "studia medyczne na Ukrainie", z niego dowiedziałam się że np. w ukraińskich akademikach, hotelach (choć pewnie nie we wszystkich) ciepła woda jest tylko w pewnych godzinach. nie wiem czy o tym wiesz i czy nie będzie ci to przeszkadzać.
akurat tu sprzeciw twoich rodziców mogę zrozumieć, bo może się o ciebie boją po prostu i nie chcą tego po sobie poznać. choć sam pomysł wydaje mi się dobry
Cytat:
Napisane przez amaamaama3
Na pytanie jak oni widzą moją przyszłość, co powinnam studiować, gdzie mogłabym pracować odpowiadają "Masz być lekarzem-prawnikiem..Masz studiować co ci się podoba (pokazali wyżej jak szanują moje zdanie)..pracowac masz w nasyzm mieście bo kto by cię tam dalej chciał.
|
spodziewałam się tego. a rodzice pracują w tych 'elitarnych' zawodach? jeśli nie to odpowiedz im że jak tak bardzo chcą, to niech sami idą na podyplomowe i się kształcą, ty nie jesteś nimi i masz inne potrzeby i plany. zapytaj się ich czy chcieliby za 15 lat usłyszeć od ciebie wyrzuty, że zmusili cię do studiów które w ogóle cię nie interesowały.
naprawdę, zapytaj, ubierz to jakoś grzecznie w słowa (żeby nie zabrzmiało jak pyskowanie) i spokojnie zadaj im takie pytania.
a i zapytaj jeszcze, czy jakbyście mieszkali w Pacanowie to czy też wymagaliby od ciebie pracy w Pacanowie
|
|
|