Re: Do RZĘSY i nie tylko - kolorki tęczówki
Ja nigdy nie miałam nic z Artdeco. Najlepszy kolorek podkładu jaki miałam kiedykolwiek, to nr 30 SOFT&LIGHT Manhattanu, ale on ma dość lekkie krycie. Teraz z "musu" używam Ideal Balance LOREALA. Kryje ładnie, ale pod oczy dla mnie trochę za ciężki, wysuszający i kolorek 15 ciutkę ciemniejszy niż należy, i troszkę zbyt chłodny. Zastanawiam się nad Lumene o predłużonej trwałości, ale może obejrzę też Artdeco. Napisz, czy mają bardzo jasny ciepły odcień (też nie pomarańczowy, dobra taka kość słoniowa, kremowy). Hmmm... i gdzie ja go znajdę, w "moich" drogeriach nie widziałam. W Sephorze?
Cienie mam najnowsze z Oriflame VELWET MOCHA, ja kocham perłowe! Mam też sporo z Avonu, te są takie delikatne, satynowe (minimalna ilość miki).
Mam też cienie Manhattanu z eyelinerem (jeden cień z zestawu zielony), ale mi się kończą i chyba - po przeczytaniu opinii wizażanek - kupię kredkę wodoodporną Manhattanu. Będę musiała poszukać też nowego cienia zielonego, bo z Avonu zieleń, to też resztki, a poza tym na zimę wolałabym coś delikatniejszego, jakieś khaki...?
__________________
;-D
|