2015-05-29, 20:41
|
#4269
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 5 805
|
Dot.: Peeling migdałowy i inne peelingi kwasowe - wymiana doświadczeń - CZĘŚĆ II
Nie wiem co myśleć, wydawało mi się, że mam skórę nosorożca, skoro tak dobrze reagowałam na wysokie stężenia salicyla na spirytusie. Przeżyłam bezobjawowo kilkutygodniowy romans z kwasem glikolowym, teraz kwaszę się azelainowym, poza lekkim szczypaniem przed zmyciem peelingu nie miałam żadnych objawów. Kilka dni temu wygrzebałam w szafie tubkę Acne Dermu, coby stosować coś pomiędzy peelingami i przeżywam piekło AD zawsze mnie lekko podszczypywał, ale teraz pali żywcem, skóra jest czerwona i gorąca Do rana natomiast wszystko znika
Po peelingach, mimo sumiennego filtrowania dorobiłam się w sumie 3 przebarwień na nosie od nosków w okularach (musiały usunąć filtr z tych miejsc). Nie mam skłonności do przebarwień, więc tym bardziej apeluję, żebyście uważały przy kwaszeniu, ochrona UV jest naprawdę ważna
|
|
|