Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Pokażcie pazurki... Ale te naturalne- cz. VIII + przeogromna dawka plotek!!
Podgląd pojedynczej wiadomości

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-01-28, 11:03   #106
Agateczka*
Zakorzenienie
 
Avatar Agateczka*
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Świętokrzyskie góry...
Wiadomości: 3 332
Dot.: Pokażcie pazurki... Ale te naturalne- cz. VIII + przeogromna dawka plotek!!

Lolli no wyróżnienie za to że jestem częścią tego wątku od bodajże trzeciej części no obym miała na tyle czasu żeby spamować równo tu z wami

Cytat:
Napisane przez lolli_pop Pokaż wiadomość
A nudzi mi się to opiszę wam wczorajszą kuriozalną wizytę u chirurga (właściwie chirurżki - więcej jej się nie należy :P sorry, lekarzy-mężczyzn w większości przypadków uważam za bardziej rozgarniętych - ot, doświadczenie). Wchodzę do gabinetu, mowię:
- skręciłam chyba kostkę
- TO GIPS! - rzekła chirurżka.
- a może pani chociaż na tę kostkę spojrzy?
- no doooobra, niech pani pokaże nogę
Popatrzyła, dotknęła z obrzydzeniem (nie, nie śmierdziały mi nogi) i mówi:
- do gipsu!
ja na to:
- ale może chociaż prześwietlenie najpierw, przecież nie wiadomo czy mi tam coś nie pękło, nie przeskoczyło. Bo że spuchło, jak potłuczone, to chyba normalne.
- no doobra, to dam pani skierowanie na rentgen.
Widziałam, ze drzwi z napisem RTG są na przeciwko jej gabinetu, więc pytam czy to tam.
- nie-e, trzeba przejść do innego budynku, gdzieś tam bramą wjazdową, na lewo, na prawo, jeszcze raz na lewo, bramą w doł do piekła i przy czwartym kraterze schodami do góry (dobra, przesadzam, ale z bolącą kostką tak postrzegałam ten dystans).
No to poszłam. Jakieś 500-700m (odległość odczuwalna 10km), dodatkowo po śliskim, nierównym chodniku (dzięki czemu ze dwa razy dodatkowo źle stanęłam na tej stopie i mało się nie popłakałam). W RTG przemiłe (uff) babeczki zrobiły mi zdjęcie. No i wrócilam ze zdjęciem do gabinetu (nie było łatwo).
- kości całe, staw cały, wszystko jest na swoim miejscu. DO GIPSU! (możecie się domyśleć, kto to powiedział)
- no ale dlaczego, to każdego siniaka się powinno do gipsu wkładać?
- no nie, ale jak pani tego nie unieruchomi to się pani nabawi nawracającego wywichnięcia
- (włączyła mi się postawa wątpiąca) pani doktor, ale to nie dotyczy tych przypadków, gdzie jest uszkodzony staw? Gdzie kość z niego wypada i się przemieszcza i potem się musi z nim na nowo scalić?
- no tak, dotyczy
- no właśnie, a ja nie mam zwichniętego stawu, tylko naciągnięty. No i stłuczenie. Dodatkowo mi to puchnie, jak spuchnie w gipsie to chyba niedobrze?
- no niedobrze. Ale założymy luźniej (wtf, to mi będzie spadał! - ale tego nie powiedziałam, bo nie mogłam podnieść szczęki)
- czyli nie mam zwichniętej kostki? (triumfuję)
- no nie
- i nie grozi mi nawracające zwichnięcie?
- no nie
- no to po co gips?
- BO TAK!
no i tu już powiedziałam, że z wielu powodów nie mogę teraz mieć gipsu, że sesja, że sama mieszkam, nie mogę się unieruchomić. No to altacet, bandaż i idź już, kobieto, bo nie lubię jak ktoś wie lepiej niż ja.

Kurna, fetyszystka gipsu mi się trafiła? WTF?
Boszsz toż to wariatka, co ona w ogóle skończyła że taka "mondra"
Trzymaj się Lolli, ja miałam torebkę stawową naderwaną i też mi puchło i smarowanie i bandaż i leżeć 2 tygodnie musiałam
__________________
synek
Agateczka* jest offline Zgłoś do moderatora