[feminae]

A jednak ja miałam z tym problem. Mogłam czytać po 5 razy to zdanie i w ogóle do mnie nie docierało. Miałam problemy z matmą. Teraz myślę nawet o studiach matematycznych. Czuję jak mnie matematyka rozwija, myśle logiczniej. W ogóle zmieniło się moje chore podejście do facetów, ale to już swoją drogą. Zaczęłam się uczyć języka. Jak słucham tekstu po niemiecku (uczyłam się go dawniej, siedziałam w niemczech w restauracji jako kelnerka) to przypomina mi się wszystko. I tak poza tym po dwóch latach zmagania z maturą wreszcie ją zdałam, jestem pewna, że dzięki mojej pracy, ale bez noopeptu nie dałabym rady. Poza tym nie wspomniałam chyba o snach. Jak czytam książkę hostoryczną to później śni mi się to. Sny są głębokie, intensywne. Teraz zaczęłam je analizować i lubię spać, zawsze jest to ciekawe.