Dziwna krosta na języku.
Witam.
Leci czwarty tydzień, odkąd mi to wyskoczyło.
Duża, biała krosta po lewej stronie języka. Wygląda trochę jak przygryziony język/dorodny pryszcz.
Języka na pewno nie przygryzłam. Wyskoczyło od tak sobie i zauważyłam to dopiero jak zabolało.
Razem z krostą pojawił się lekki ból gardła, coś jakby na chrypkę. A dodatkowo dzisiaj i wczoraj bolało mnie ucho do tego ucho. Tak właściwie boli tylko przy przełykaniu, razem z lewą stroną gardła i lewym uchem. No i oczywiście przy haczeniu o zęby. Naczytałam się w internecie o jakiś ostrych zapaleniach jelit (czego jestem 100% pewna, że nie mam), mało tego HIV i kiła, ale na pewno nie rak (tak, powiedział internet), po czym dzisiaj wpisałam same objawy i wyskoczyło, że to jednak rak! Tak, wiem. Internet potrafi namącić w głowie, mimo, że to wiem... to i tak się nakręciłam.
Smarowałam to przez jakiś czas dentoseptem, przez chwilę miałam wrażenie, że się zmniejszyło, ale stanęło w miejscu, więc odłożyłam. Poszłam do lekarza. Lekarz w sumie olał. Powiedział, że się ugryzłam w język i było po temacie. Przepisano mi tylko jakiś glimbax i do widzenia.
Czy ktoś z Was kiedyś już coś takiego miał?
Chyba oszaleję, jak mi to w ciągu tego tygodnia nie zniknie.
|