Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - trądzik- jest na niego sposób
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2006-07-14, 10:19   #1
kaisa99
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 5
Thumbs up

trądzik- jest na niego sposób


Cześć
Do wszystkich walczących z tym dziadostwem. Chcę się z Wami podzielić swoimi radami jak wyleczyłam trądzik (prawie). A męczyłam się z nim od 10 lat. Miałam duże ropne pryszcze głównie na brodzie i wokół nosa, zaskórniki i sami wiecie. Nic nie pomagało. Żadne maści, smarowidła, antybiotyki, kremy toniki maseczki i inne na które poszło kupę kasy. Nie próbowałam tylko hormonów, które zaleciła mi jedna dermatolog ale druga wybiła mi je z głowy. Dzięki jej za to.
Dziewczyny i chłopaki w moim przypadku zadziałała odpowiednia dieta.
Stało się to przypadkiem gdyż ujawniła się moja choroba z dzieciństwa i jedynym lekarstwem na to jest odpowiednia dieta którą muszę stosować do końca życia. Po ok roku jej stosowania zauważyłam, że znacznie poprawiła mi się cera. Zaczęłam drążyć temat i szukać wszelkich informacji na temat wpływu diety na wygląd cery, głównie pod kątem trądzika. Śmiem twierdzić, że lekarze którzy mówią, że to co jemy nie ma wpływu na trądzik grubo się mylą. Są w końcu na usługach firm farmaceutycznych a biznes musi się kręcić.
Dobra teraz powiem Wam co jem a czego nie, że mi się tak cera poprawiła.
Przede wszystkim zero słodyczy, cukru (pod żadną postacią, dodawany jest często do różnych przypraw, kechupów itp.), słodziki też nie. Pomyślcie - 3 minuty przyjemności a później pryszcze które goją się tygodniami. Tak sobie zawsze powtarzam gdy mam chęć na coś słodkiego. Czipsy, frytki, słone paluszki, słone orzeszki wszystkie fas foody odpadają.W moim przypadku nie mogę jeść chleba, makaronu, ciasta i wszystkiego co zawiera gluten (nawet sera żółtego) ci co mogą jeść pieczywo niech i tak je bardzo ograniczą i przerzucą się na razowe. W ogóle zaleca się zrezygnowanie z jedzenia produktów mącznych (wszelkich klusek, pierogów, makaronów naleśników, pizzy, hamburgerów itd.) Biała mąka jak już powszechnie wiadomo bardzo niekorzystnie wpływa na organizm, zaburza przemianę materii, szybko podwyższa poziom cukru we krwi przez co odczuwa się głód pomimo krótkiego odstępu po posiłku. Nie zaleca się jedzenia produktów bogatych w produkty o dużej zawartości prostych węglowodanów. Poszukajcie sobie informacji na ten temat w internecie. Jest to niekorzystne dla zdrowia i cery też. Nie jem również niczego co zawiera glutaminian sodu. A w przemyśle spożywczym ładują tego tony i prawie do wszystkiego czyli:wszelkie gotowe przyprawy typu wegeta, magi, rosołki, wszystkie zupki w proszku, kechup, musztarda, tanie wędliny, pasztety, konserwy, serki twarożkowe, topione różnego rodzaju i wiele innych. Czytajcie skład na opakowaniach. Ograniczyć trzeba sół, nie eliminować całkowicie bo jest potrzebna. Max 1 łyżeczka dziennie. Stponiowo jeść mniej słone sałatki, kanapki. Można sie przyzwyczaić.
Z mlekiem to różnie bywa mi akurat nie szkodzi ale korzystniej jest pić maślankę, kefiry, jogurty tylko nie słodzone. Ograniczyć trzeba czarną herbatę, kawy najlepiej w ogóle nie pić działa podobno bardzo niekorzystnie na cerę, tak samo jak alkohol. Alkohol to cukier. Pamiętajcie!!! Raz na jakiś czas można wypić jedna kawę czy lampkę wina. Ale nie za często. Oczywiście trzeba zapomnieć o wszelkich napojach gazowanych i sokach z kartoników. Sam cukier i chemia. Baaaardzo źle wpływa na cerę.

Ogólnie trzeba unikać chemii, żywności wysokoprzetworzonej, smażonej - uwaga sezon grillowania. Mięso nie za często i drobiowe.
Wiem, że wielu z Was to wszystko co napisałam powyżej wyda się niemożliwe do zrealizowania. Ale to wszystko kwestia podejścia i samozaparcia. Ja muszę tak postępować ze względu na moja chorobę, a przy okazji taka dieta czyli nie jedzenie tych wszystkich świństw pięknie poskutkowało na moja cerę. Coś za coś. Wiem, ze to jest niesprawiedliwe, bo jest masa osób, które jedzą wszystko co niezdrowe i ma idealną cerę. Ich szczęście. Móje rady są skierowane do tych co takiego szczęścia nie mają.
Teraz o tym co można jeść:
Oczywiście wszelkie warzywa, szczegołnie duzo cebuli i czosnku (działanie przeciwbakteryjne - naturalne antybiotyki) w róznej postaci- sałatki, surówki, zupy tylko bez majonezu, keczupu rosołków i vegety. Zamiast tego- trochę soli, oliwy, jakieś zioła lub jogurt naturalny. Trzeba uważać na ziemniaki, nie za dużo podnoszą cukier we krwi i szybko po nich jesteśmy głodni.
Owoce najlepiej sezonowe i też nie za dużo. Jakieś importowane winogron truskawki i inne to sama chemia. Znalazłam informację, ze przy trądziku andogennym najlepiej w ogóle zrezygnować z owoców. j kiedyś jadłam bardzo dużo różnych owoców. Nie wiem w jakim stopniu przyczyniały sie do mojego trądziku. Faktem jest, ze odkad je ograniczyłam jest lepiej. najmnie ponoć szkodzą różne jagody, porzeczki, borówki. zauwżcie jak wielu ludzi ma uczulenie na cytrusy, truskawki. Nie iwm czy to ta chemia którą pryskają drzewka czy jakieś inne składniki. Mi wyskoczyło duzo bolacych przyszczy po tym jak w sezonie pojadłam sobie truskawek. Teraz jestem ostrożna. Musicie próbować i sprawdzać reakcje organizmu.
Nabiał: można jeść jajka, biały twaróg ale taki naturalny. Broń boże w postaci gotowych serków w pudełeczkach- pełno chemii. konserwantó i diabli wie czego. O mleku, kefirze i jogurtach było wyżej.
Pisałam, że nie jem chleba (bo jest zabroniony w moim przypadku) w zamian - wafle ryżowe lyb kukurydziane łatwe do nabycia w sklepach. (można się przyzwyczaić i mniej kaloryczne niz pieczywo)
jem ryż, kaszę gryczną - bardzo zalecana przez dietetyków.: bogata w różne witaminy i inne skł. odżywcze poza tym ma jakiś dobroczynny wpływ na kolagen w naszej skórze. Nie wiem dokładnie o co chodzi ale czytałam wywiad z pewnym dermatologiem, który zalecał jedzenie kaszy jeśli chce się mieć ładną cerę. j kaszę przyrządzam na różne sposoby, sałatki, zapiekana, jako dodatek do surówki itp. Inne kasze też plecam.
Mięsa jem mało i tylko drobiowe, ryby - tylko nie wolno mocno smażyć (duszenie, na parze). Jem też dożo soi w różnej postaci- też dobra na cerę. Z margaryną i masłem to już kwestia wyboru najlepiej ograniczyć obydwa produkty - dużo chemii i mało witamin Jeść dużo dobrej oliwy najlepiej z oliwek, olej lniany, słonecznikowy inne też Jaki kto lubi luba na jaki kogo stać. Lepiej jest w każdym bądź razie spożywać oliwę niż margarynę. Polecam też nasiona słonecznika i dyni. Te drugie maja ponoć znakomity wpływ leczniczy na cerę trądzikową. Tak samo siemię lniane- super. Dwie łyżeczki zmielonego siemi dziennie. Można wymieszać z zimną wodą lub mlekiem i wypić, albo posypać kanapkę. Ogólnie należy używać dużo ziół, nasion. Jedzenia naturalnego.
Wiem , że w dzisiejszych czasach nie ma już żywności super zdrowej, naturalnej nienawożonej. Ale trzeba wybrać mniejsze zło. Wszystko czym się odżywiamy ma jakieś składniki dla nas niepożądane. Organizm musi sie jakoś oczyścić, następuje to przez kilka sposobów, m.in. przez skórę. Tak się składa że u niektórych to oczyszczanie przez skórę nasila trądzik lub go wywołuje. Coś w tym musi być.
Polecam wam wypróbować powyższą dietę. Wiem sporo wyrzeczeń ale się opłaca, również finansowo. Właściwie to trzeba sie przestawić na trochę inny tryb życia. Ja juz tak muszę do końca życia. Ale teraz jest ok. Bardzo mi smakuje to wszystko co teraz jem. Kiedyś uwielbiałam pić kawę z nią było mi zerwać najtrudniej. Ale teraz nawet o niej nie myślę. Można ją przy mnie pic i mnie nie ciągnie. Obserwujcie reakcje organizmu. Zabierze to jednak sporo czasu znim zauważycie poprawę u mnie to nastąpiło po kilku miesiącach, a teraz jest jeszcze lepiej. Owszem czasem coś wyskoczy ale nie ma porównania z tm co było wcześniej. Musiałam trochę przeorganizować swój tryb, życia. Czasami bywało trudno szczególnie jak jest się zabieganym. Ale wszystko jest do pogodzenia. Z leków i kosmetyków odrzuciłam prawie wszystko. Używam tylko kremu acne-derm bardzo polecam i myje twarz i włosy szmaponen healing, ponoieważ miałam duży łojotok i łupież. Do mycia cery też sie nadaje ma działanie przeciwłojotokowe i przeciwbakteryjne.
zachęcam wszystkich waklczących z trądzikiem, zrezygnowanych i zdesperowanych. Poszukajcie informacji w internecie. Ja tak robiłam. Ludzie dzielą się wieloma dobrymi radami. Tylko nie bądźcie bezkrytyczni. Trzeba pomyśleć. Rady typu jedz przez miesiąc tylko szpinak lub smaruj się rozmiażdżonym czosnkiem są wręcz przestępstwem. Rozwaga przede wszystkim.
Jeszcze będę tu zaglądać. Jka by ktoś miał jakieś pytania to dopowiem, jeśli będę umiała.
Pozdrowienia i wytrwałości
kaisa99 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując