[9b13fa772a089c950fe653392ec6a155eb1c8e79_603597153b11b]

Napisane przez jamapi

ło matko to już hard core
mi zazwyczaj tata dogryzał męzowi oczywiście nie przeszkadzało ale nie miał prawa mówić inaczej
a teraz mój oczulek nie raz mi mówi, że jest dumy ze mnie, że mi się udało i że ma szczupłą (bo do chudości to mi daleko) córeczkę

do mnie kiedyś mówił, że będę szersza niż wyższa Ale rodzice w sumie lubią trochę podogryzać

Napisane przez bzeltynka

moja babcia mi kilkanascie lat temu walnęła takim "komplementem", że do dzisiaj mam kompleksy: "dziecko, ty masz takie fajne grube nogi, ze ci kazde buty pasują" co tylko dowodzi, że jednym się podobają chudsze figury, innym grubsze
ja mam lekką nadwagę, kilkukilową - ale jak próbowałam schudnąc to mnie mąż ochrzanił, że się przytula jak do kaloryfera bo go gniotę i mam przestac

ja bym musiała coś zrzucić... marzeniem byłoby ważyć 40-48 kg, ale to raczej niewykonalne, bo już nawet Dukan na mnie nie działa :/

---------- Dopisano o 21:45 ---------- Poprzedni post napisano o 21:44 ----------

Napisane przez descentrada

ja akurat nigdy się nie spotkałam z sytuacją, kiedy ktoś mówił takie rzeczy wprost do otyłej osoby

A ja słyszałam, nawet za sobą parę jakże miłych określeń, mimo, że otyłości nie mam
I ogólnie niektórzy mają chyba jakiś problem ze sobą, bo jak osoba w miarę szczupła zje batonika czy pizzę to jest ok, a już trochę grubsza to 'taka gruba i jeszcze pizzę je?!'