[pixie7]

Nie bardzo wiem jak rozumiesz "rozjaśnienie": jeśli chodzi o pozbycie się przebarwień tudzież faktyczną zmianę odcienia karnacji, to będzie ciężko, żadna maseczka tego nie załatwi, trzeba się nastawić na długofalowe wcieranie specjalistycznych kremów i maści (Skinoren, Clairial, etc. - powinny zawierać kwas kojowy albo kwas azaleinowy) + oczywiście ochrona przed słońcem.

Jeśli chodzi o dogłębne oczyszczenie (zalegające zaskórniki też potrafią wpływać na "szary", zmęczony wygląd buźki), to podpisuję się obiema rękami pod propozycjami maseczek z glinką, a szczególnie glinek Argiletz, maseczki Eris z serii do cery tłustej oraz "Witaminowej terapii matującej" Soraya. Przed nałożeniem warto zrobić peeling (może być z cukru albo sody oczyszczonej zmieszanych z delikatnym żelem do mycia twarzy). Taki zestaw można serwować skórze nawet 2-3 razy w tygodniu, jeśli mocno się przetłuszcza. Ja maseczkę glinkową nakładam nawet codziennie, jeśli odczuwam taką potrzebę (peeling jednak rzadziej).

Kolejnymi "rozjaśniającymi" (w sensie: odnawiającymi skórę, złuszczającymi, zapobiegającymi przebarwieniom) kosmetykami są kwasy AHA i BHA oraz witamina C (vide: słynne serum Basi Kwiatkowskiej do domowego wykonania, albo zyskujący coraz więcej wizażowych fanek "Juvit" - nie próbowałam jeszcze, albo serum "Flavo-C" - mój faworyt ). Witaminy C w kosmetyku musi być sporo i musi mieć stabilną formę, najlepiej jeśli producent ją opisuje oraz podaje procentową zawartość.

Jeśli przez rozjaśnienie rozumiesz "rozpromienienie" cery, to znowu polecam kwasy AHA + witaminę C, a z maseczek doraźnie działających, mój ukochany "Beauty Flash Balm" Clarins'a, naprawdę mało kosmetyków ma tak spektakularne działanie. Można ją nakładać jako bazę pod makijaż albo jako tradycyjną maseczkę - czasem żeby wzmocnić efekt nakładam ją wówczas na "Glyco-A".

UWAGA: przy wszystkich kosmetykach z kwasami obowiązują blokery na dzień, w przeciwnym razie dorobisz się pięknych przebarwień! Bloker musi przede wszystkim chronić przed UVA, wartość tej ochrony powinna być opisana na opakowaniu (oznaczenia np.: PPD..., IPD..., PA++...). Jeśli nie jest opisana, tzn. że jest marna.