[signa]

Napisane przez Niuniaczek

Zależy, jak ktoś ma "dar" w sobie to kurs mu wystarczy by być dobrym specjalistą

Chyba mamy odmienne pojęcie "dobry specjalista"...dla mnie dobry specjalista to nie tylko ktoś kto ma dar w sobie i umie wykonywać zabiegi. Do tego żeby zrobić peeling, masaż, maskę a na końcu wszystko przyklepać kremem nie trzeba wielkiej filozofii.
Dla mnie dobry specjalista to osoba, która ma dużą wiedzę i w teorii i w praktyce (praktyce dlatego, że widział i przerobił w swojej karierze już ileś tam skór, pomógł im wyjść na prostą, wyleczył z trądziku itp), wiedzę nie tylko jak nałożyć maskę, ale też jak każdy składnik maski będzie działał, potrafi w inci rozpoznać który składnik za co odpowiada, wyjaśnić klientce dlaczego glikol jest mocniejszy od migdału, że jej trądzik leczony już tyle lat bezskutecznie może być spowodowany gronkowcem czy nużeńcem. Dobry specjalista potrafi wyjaśnić klientce mechanizm działania wolnych rodników, proces powstawania przebarwień, dlaczego substancje zamknięte w liposomach działają dogłębniej, dlaczego parabeny to wcale nie jest takie zło jak je malują.
Bycie dobrym specjalista w dzisiejszych czasach nie polega tylko na darze w sobie, ale ogromnej wiedzy teoretycznej, którą umiemy wykorzystać w praktyce. Dzisiaj klientki są bardzo świadome, pytają i chcą mieć jakąś tam wiedzę. Niestety za dużo mamy dzisiaj panienek po kursach (przepraszam za określenie), które latają na papierosa między zabiegami, a ich wiedza jest tak wielka że nie potrafią powiedzieć czym się różni SLES od SLS, ba nie wiedzą nawet co to jest, a zapytane o frosting myślą, że to zjawisko pogodowe.