[delia20]

Moim zdaniem te wszytkie kremy matujące są,delikatnie mówiąc,niewiele warte
przetestowałam mnóstwo,wymienie te które jeszcze pamiętam.
-zachwalany tu garnier czysta skóra-krem błyskawicznie matuje,cera superpudrowa,ogólnie cud,miód i orzeszki...szkoda tylko że ten stan nie utrzymuje sie długo w porywach do 2 godzin matu a później znowu to przeokropne błyszczenie którego nienawidze.
-matujący nivea visage i nivea visage young-jeden gorszy od drugiego
-ziaja biobalans-nie,nie i jeszcze raz nie
-perfecta cera mieszana-można zapomnieć o długotrwałym macie,w moim przypadku ponadto wysuszył mi skóre do tego stopnia ze sie przeokropnie łuszczyła,blee
-matujący soraya,taki w niebieskiej tubce-kolejna beznadzieja
-ostatnio coś mnie podkusiło kupić krem soraya matująco-nawilżający w słoiczku,zielone opakowanie,rzekomo z serii matującej-kolejny nieudany zakup
-wspomniana skrobia na mnie też nie działa
-najlepszy krem matujący jaki do tej pory miałam to Siarkowa Moc firmy Barwa.Nie jest zachwycający ale lepszy od tych pozostałych.matuje błyskawicznie,mat ten utrzymuje sie 3,4 godziny co w porównaniu z innymi to i tak sukces.
jeszcze ktoś wspominał o Happyderm-niezły kremik,nie jest to krem matujący a nawilżający ale wiele niby matujących kremów jest gorszych od niego,ten przynajmniej nie ma w nazwie matujący.