[villete]

Napisane przez Kajol

a może to wynika z tego, że polski spryt polega na tym, że wyciągamy te darmowe próbki, a potem sprzedajemy na allegro itp (jak te darmowe zaproszenia na makijaż - może też dlatego ich teraz nie dają przy zakupie, tylko najpierw malują, a potem kupujesz )
Pisząc "my" nie mam oczywiście na myśli nikogo z naszego grona, no ale nie bądźmy tak ślepe na nasze narodowe wady
i myślę, że to jednak u nas jeszcze często nie tylko marketing kuleje, a i kultura klienteli.
I cieszę się, że w tym wątku pośrednio wszyscy pokazują i przekazują taką kulturę i nie ma tu pytań czy rozmów z gatunku "kombinatorskich" (bo takich to niestety jest sporo w polskim internecie)

miniatury produktów to być może, w sumie szeroko dostępne na all, ale błagam, takich robionych próbek to (chyba?) nikt nie sprzedaje? a o takie mi chodzi. ja jednak uważam, że i tak sklepy sobie tym skąpstwem w Europie w kolano strzelają. W Stanach nie dość, że próbki są czymś normalnym, to jeszcze można nieudany produkt zwrócić. I nie tylko Polacy są przebiegli, więc niejedna osoba pewnie wykorzystała takową sytuację. Ale jak widać USA nie chyli się przez to ku upadkowi, sklepy funkcjonują i nie są zgładzone przez kilku nieuczciwych klientów. Wręcz przeciwnie, obroty nabierają tempa, bo możliwość testowania produktu sprawia, że jednak większość klientów wróci jak nie po pełny wymiar, to po inną próbkę, w poszukiwaniu ideału, który zechce kupić. no ale to tylko moje marudne rozważania


a co do mięty, to może newly minted?