[Zdesperowana_maturzystka]

Może to i głupie ale właśnie się obudziłam, że za 3 miesiące matura a ja w ogóle nie potrafię analizować tekstów do wypracowania maturalnego. W szkole bardzo mało wypracowań piszemy a nasza polonistka nie garnie się do sprawdzania. Na próbnej miałam 25pkt/50pkt więc ogromnej tragedii nie ma, zdać bym zdała ale tylko dlatego że temat mi bardzo podpasował. Niby wiem ogólnie jak pisać takie wypracowanie, wstęp, rozwinięcie, zakończenie. Przedstawić bohaterów, analizować fragment dokładnie biorąc pod uwagę temat wypracowania... No ale własnie to tylko teoria... A jak czytam klucze do matur to się zastanawiam skąd u licha można wywnioskować takie rzeczy? Większość lektur czytałam, nie wszystkie przyznaje się. No ale naprawdę bardzo martwię się o tę maturę. Mam w planach teraz czytać dużo opracowań do lektur. Nauczyć się dokładnie czym się charakteryzuje każda epoka do tego pisać wypracowania i sprawdzać z kluczem. Jak myślicie, teraz przez 3 miesiące zdołam to ogarnąć tak żeby zdać? Jak Wy się uczycie do matury z polskiego ? O ile w ogóle to robicie (Wiem że dużo osób się nie uczy i uważają że nawet małpa napisze tę maturę, ale ja niestety się do nich nie zaliczam) Nie wiem naprawdę co mogłabym jeszcze zrobić, żeby poprawić umiejętność pisania tych cholernych wypracowań...