[Candy_lips]

Myślę, że dobry będzie lekarz.
Ja sama mam straszne bóle, ale nie mam wymiotów. Lekarzowi mówiłam, ale zawsze mówili, że taka moja natura, że na badaniach chyba nic nie ma. Teraz zrobią mi dokładniejsze badania i mam nadzieję, że wszystko powiedzą. Tyle, że faktycznie niektóre kobiety po prostu w te dni są nie do życia. Ja już prawdopodobnie mam PCOS, nie chciałabym mieć "na doczepkę" np endometriozy .
Jeżeli chodzi o mnie to mam nieregularne okresy [co 3 miechy], ale zawsze, praktycznie zawsze nawala mnie brzuch. I tak, że nie mogę funkcjonować. Jak jestem wtedy w szkole, to też muszę wracać, bo ból jest tak duży. Kiedyś byłam z klasą w kościele, dostałam okresu i musiałam iść do pielęgniarki, po prostu ból był tak silny. Tak samo kiedyś w szkole w gimnazjum i przez to musiałam wrócić do domu. Raz tylko w życiu chyba zdarzył mi się mało bolesny okres. A tak to zawsze ból, wchodze na trochę do wanny i niby jest lepiej, ale i tak parę godzin cierpię, a czasem i mam ból cały dzień . No-spa nic mi nie daje, ból po niej jest czasem nawet większy. Właściwie to nic mi nie pomaga, muszę te parę godzinj cierpieć. A cały czas czuję jakbym umierała, boję się jak to będzie kiedyś podczas porodu . Często też płaczę z bólu. Teraz mam duphaston na wywoływanie okresu, bo jestem zapisana do szpitala [do którego i tak ciągle nie ma miejsc, więc na razie biorę na darmo] i ból jest kosmiczny, zwijam się po prostu z bólu. Ja naprawde mam nadzieję, że w końcu lekarze coś mi na to poradzą, pewnie w końcu będę msiała brać tabletki anty i to trochę pomniejszy ból- choć jakoś nie jestem przekonana do antykow hegh.