[Violette_24]

dziewczynki to i ja sie wypowiem, miałam cesarke w 2008 w sierpniu, w ciazy przytyłam jakies 18-20 kg, kiedy po 3 dniach wyszłam ze szpitala miałam prawie 10 kg mniej ale wyglądałam tragicznie, byłam na diecie lekkostrawnej bo mały miał podejrzenie skazy, jadłam tylko gotowanego kurczaka i warzywa, karmiłam piersią bardzo intensywnie przez 1,5 roku, jakos przestałam wierzyc ze karmienie gwarantuje schudnięcie....waga lekko spadła ale wciaz było kiepsko, na brak ruchu tez nie narzekałam, a mimo to kiepsko to wszystko szło...rok po cesarce było juz niezle, dziecko zaczeło chodzic , tym samym i ruchu i stresu jeszcze wiecej, schudłam zowu troche, tak naprawde schudłam dopiero teraz, 2 lata po cięciu, waze sporo mniej niz przed ciaza, bez zadnych jakis regularnych cwiczen, poza bieganiem za dzieciakiem, a to lepsze niz fitness..kiedy przestałam karmic troszke sie wspomogłam takimi tabletkami niby redukującymi cellulit ale spadku wagi bym z nimi raczej nie wiązała, trzeba czasu, tyle, jedno jest pewne, intensywnie cwiczac po cesarce mozna sie nabawic przepukliny wiec lepiej z tym zaczekac i nie myslec obsesyjnie o tym ze ma sie pare kilko na plusie, pozdrawiam