Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Scent Bar V
Wątek: Scent Bar V
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2008-10-14, 07:46   #4995
Yola
Wtajemniczenie
 
Avatar Yola
 
Zarejestrowany: 2001-12
Wiadomości: 2 893
GG do Yola
Dot.: Scent Bar V

Cytat:
Napisane przez yoona Pokaż wiadomość
w zasadzie to jak na razie tylko zarys, bede pisac o tych kobietach ze strony zachowań autodestrukcyjnych, no i wydaje mi się, że jeszcze spróbuję wykazać,że one będąc w takich związkach odnosza świadome bądz podświadome korzyści dla swojego ego
Cytat:
Napisane przez madziczka Pokaż wiadomość
Czytałam kiedyś jakiś artykuł na ten temat (niestety nie pamiętam już gdzie i żałuję, że go sobie nie zachowałam). Tzn. na temat skłonności wiązania się kobiet z określonymi typami mężczyzn, o współuzaleznieniach ( tych psychicznych także). Zapamiętałam z niego to, że te kobiety wiążą się bardziej świadomie lub nie, dlatego, że to daje im kontrolę nad życiem. Tzn. facet-brutal, czy facet-alkoholik ( kolejny ) to dla nich w jakimś sensie "rutyna", mają wobec nich stały repertuar zachowań, wiedzą, co je może spotkać, jakie reakcje, zachowania. W jakimś stopniu czują się bezpieczne, bo mogą tę sytuację niejako kontrolować, kontrolować to "wspólne" życie. Facet o zupełnie innym systemie wartości, innym typie osobowości je przeraża, bo związek z nim to wielka nieznana i kobiety nie są w stanie przewidzieć, do końca, co się w takim związku stanie, a więc nie mogą tego kontrolować.


Pewnie chaotycznie to znwou wyjaśniam
Czytając to co napisałyście nie umiem zrozumieć o co chodzi takim kobietom. Nie umiem nawet uwierzyć w taki tok myślenia, nawet podświadomego. Korzyści dla ego? Kontrola? Straszne...
Yoona chciałabym przeczytać więcej na ten temat



Cytat:
Napisane przez martwa papuga Pokaż wiadomość
Ja kiedyś trafiłam na artykuł, pewnie inny niż ten Madziczkowy, ale kiedy czytałam go pierwszy raz, dawno temu to aż mną potrzepało - jakbym o samej sobie czytała. klik

Cytat:
Napisane przez madziczka Pokaż wiadomość
Mną potrzepało przy tamtym artykule. Uświadomiłam sobie, że przez ileś lat goniłam za facetami będących wierną kopią mojego ojca - facetów niedostępnych, zamkniętych w sobie, nieumiejących wyrażać swoich uczuć, w dodatku potwornych egoistów i pracoholików. Miałam upodobanie w tego typu facetach, bo....znałam to już z domu. Związek z miłym, otwartym, opiekuńczym i troskliwym mężczyzną wydawał mi się niesamowicie nudny, a sam typ takiego faceta - wysoce nieatrakcyjny (no jak się nie zanudzić z takim "miśkiem"). W pewnym momencie uświadomiłam sobie, co wyrabiam i próbuję to zmienić - czyli zwracam uwagę na facetów, którzy zwracają uwagę na mnie A łatwe to nie jest...

Takie powielanie schematów z domu jest bardzo częste. Chyba najczęściej pakujemy się w związki podobne do tych które obserwowaliśmy dorastając. Dobrze być tego świadomym.

Ja pilnuję siebie bardziej bo osobą która znęcała się psychicznie nad partnerem była mama, a nie ojciec
Mój TŻ jest tak samo dobrym i cierpliwym człowiekiem jak mój tata Ciągle pracuję nad tym aby nie być toksycznym partnerem dla niego.
Na szczęście nie stosuję opisanych w artykule praktyk

Dlatego ten tekst trochę mi się nie podoba bo jest napisany tak jakby stroną krzywdzącą był zawsze facet
__________________

Yola jest offline Zgłoś do moderatora