Dot.: staż - gdzie kończą się obowiązki a zaczyna się wykorzystywanie ?
Przeważnie takie rzeczy dzieją się w "spółdzielniach" lub instytucjach tego pokroju gdzie starsze kobiety siedzą i pierdzą w stołek a młodziki muszą latać i załatwiać od nich sprawy.
U mojej koleżanki szefowa stwierdziła, że na urodziny trzeba robić coś do jedzenia prócz ciastka i kawy oczywiscie (zimna płyta + coś ciepłego np kotlety, taki śląski łobiod) i potem z mamą gotowała 3 dni dla 2o paru osób. a rachunek to ....uh dużo pieniędzy. No i oczywiście jakiś alkohol w czasie pracy! Bo same ciastko lub kanapeczki nie wystarczą to musi być wyżerka! Dobre, że staż jej się skończył i uciekła stamtąd.
Ja nie wykręcałabym się chorobą tylko powiedziałabym, że mi jest zimno, pada i nie chce wychodzić. Bo nie wiadomo czy taką chorobę ona skumała wystarczająco i się odczepi. Ale bądź co bądź to dobrze, że się nie dajesz wykorzystywać. Twoi rodzice są "wychowani" na innych zasadach bo wiesz "praca to se szanuj" i musisz się na wszystko zgodzić.
__________________
|