[Wenila]

Drogie Panie!
Nie jestem za bardzo obeznana w prawie pracy, ale poszukuję pomocy.

Sprawa dotyczy mojej znajomej, która nie wie jak się za to zabrać.

Co ma zrobić osoba, która "tyra" w sklepie spożywczym a za ten wyzysk dostaje wynagrodzenie 500-600 zł miesięcznie. Co gorsze kobietom wmawia się, że do tego wliczona jest premia. System zajeżdża komuną bo jest to spółdzielnia spożywcza. W mieście jest kiepsko z inną pracą więc kobiety trzymają się tego co jest i siedzą cicho. Najgorsze, ze traktuje się pracowników bardzo źle. Nie dość, że płacą poniżej płacy minimalnej to jeszcze wymaga się darmowych nadgodzin i wymaga nie wiadomo czego. Jak to może być, że osoby z 20-letnim stażem pracy otrzymają wynagrodzenie poniżej ustawowej płacy minimalnej a na dodatek mniej niż absolwenci na stażu.

Poradźcie co zrobić by walczyć o swoje. Jak się za to zabrać by pomóc osobom w podobnej sytuacji?