Niech Młody szybko zostanie podróżnikiem
, trzymam kciuki!
Swoją drogą... czy doszedł do Ciebie mój mail wysłany ze stanów?
Strasznie mnie łamie dziewczyny..albo ten jet lag to prawdziwa zaraza albo rozwala mnie jakaś choroba. Zakopałam się w kocu, wzięłam aspirynę i liczę że przejdzie. I jeszcze mam okres więc wszystkie nieszczęścia świata
ratuunku, nie mogę się na poczatek pracy rozłożyć...
A teraz rozkmina...proszę o uwagę
W ramach energetycznego kopa pracowego zaczęłam rozpisywać nowy budżet. Drugi kop to książka Szafrańskiego i Mniej (które nadal jest moim zdaniem najlepszą książką w temacie minimalizmu).
Korci mnie by nadchodzący rok zrobić takim super minimalistycznym i oszczędnym. Żeby poniekąd powtórzyć eksperyment z Mniej i spróbować wykaraskać się z jednego długu. Wiem, że nie spłacę go całego w ciągu roku ale mogę cały proces bardzo przyśpieszyć.
Najwięcej wydaję na podróże ( tegoroczny bilans też to pokazuje), przy umowie o pracę nie będę aż tak często jeździć. Na styczniowy wyjazd mam już odłożoną kasę, kolejne wakacje pewnie dopiero jesienią 2017 jak nazbieram dni urlopowych
. Poważnie się zastanawiam...czy to się może udać