[frantic]

Napisane przez pranie

Frantic, po prostu polega to chyba na tym, ze jesli masz cere bardzo sklonna do zapychania, to zaczynasz - przy minimum swiadomosci, o ktorej pisze Hexxana - jak ognia unikac wszystkiego, co wlasnie "potencjalnie" moze zapchac. Nikt nie chce na wlasnej skorze ryzykowac wysypu. Wiem, o co Ci chodzi - ganiony za zmiane skladu krem HOL Avene, z trojglicerydami na poczatku skladu, mimo wszystko wyprobowalam i u mnie sie sprawdzil. Ale potrzebowalam na to kilku lat uwaznego sledzenia skladu kosmetykow, ktorych uzywam (wiem, ze zapycha mnie gliceryna, a nie trojglicerydy). Byl moment kiedy balam sie doslownie wszystkich zapychaczy. I rozumiem dziewczyny ktore rezygnuja z polecanych kremow, jesli uwazaja, ze potencjalnie moga je zapchac. Lek przed wysypem jest nie do opanowania jesli zaliczylas powazne klopoty z cera!

Bardziej w temacie: dzisiaj pierwszy raz posmarowalam sie Lirenka pod mineraly. Jest cudnie. Dzieki, Frantic, za rekomendacje

Pranie wiesz, to nie jest tak, że "ładuję" na buzię wszystko co mi w rękę wpadnie, bo też nie mam ochoty walczyć z bolącymi gulkami. Staram się generalnie używać produktów z jak najmniejszą ilością chemii, lubię proste, krótkie składy.
I ja bardzo dobrze rozumiem, że ktoś się boi zapychania, ale potem eliminując non stop jakieś kremy, a bo to mają glicerynę, a bo masło shea, a bo coś tam jeszcze, zostaje praktycznie garść kremów do użycia. I ktoś kupuje coś z tej krótkiej listy i też go zapcha. A może wyszedł by poza tą listę, wziął coś z potencjalnym zapychaczem i znalazł swoje KWC? Jak wiem na 100%, że mnie np. zapycha gliceryna, to jasne że jej unikam. Ale wiele dziewcząt na biochemii unika potencjalnych zapychaczy nie mając pojęcia jak one by na nie podziałały.

Daj znać jak się sprawdzi Lirenka po całym dniu no i w dłuższej perspektywie czasu.