[aamidale]

To i ja dodam coś od siebie chodz wiekszosc pewnie i tak juz została tu wymieniona
- Sprzątanie, pranie, prace domowe - wyłącznie w rękawiczkach gumowych. Im bardziej przylegają i są dłuższe - tym trudniej detergentom dostać się do skóry. Ja dorwałam rozmiar "s" i jest idealny a łapki mam naprawde maleńkie Wkładam na mocno nakremowane ręce, po sprzątaniu skóra jest taka faajna..
- Rozczesywanie tylko mokrych włosów i spłukiwanie ich zimną wodą. Jak głowę myję wieczorem to rano i tak "wgniatam" trochę lodowatej wody w swoje włosy i nie muszę wtedy ani ich czesać ani używać żadnej pianki. No chyba że postanowią się zbuntować, kto ma loki ten może wiedzieć o czym mówię
- kreatyna Gal twist - off do rzęs, brwi, paznokci, czasem nawet przejeżdżam natłuszczoną szczoteczką po głowie - wszystko się błyszczy i rośnie
- zmywanie makijażu kiedy tylko staje się zbędny i generalnie umiar w paćkaniu buzi - less is more, poza tym za parę lat się zwróci mniejszymi zmarszczkami[mam nadzieję ]. Odkąd nieco zbladły mi blizny używam tylko tonującego kremu Eveline i trochę skrobii kukurydzanej.
- peeling z miodu, kawy i soli - jak dla mnie rewelacja, zastąpiłam oliwę miodem i po takim zabiegu balsam wchłania się cudownie no i ten zapach... Polecam osobom, które mają skłonności do ropnych krostek w okolicach miednicy, oliwa mnie trochę zapychała.
-olejek pichtowy na buzie - ja go z niczym nie mieszam i absolutnie tego nie polecam osobom z cerami wrażliwymi, ale na moją dość toporną skórę działa jak odkurzacz - po trzech dniach skóra całkowicie czysta.
-maść tranowa i czarna, dwustronna tarka z rossmanna na twarde pięty - jestem właścicielką "hobbiciego podbicia" bo podobnie jak pewien znany fotograf i publicysta od dziecka zasuwam boso przez świat Nic tak nie zmiękcza jak ten zestaw, tylko niestety spać w skarpetkach nie umiem więc smaruję na dzień i po kąpieli, potem zakładam grube skarpetki. Rybi zapach maści trochę odstrasza, bynajmniej nie koty, ale warto przecierpieć. Trzeba jednak pamiętać, by powtarzać ten zabieg systematycznie dzień w dzień.
- dużo ruchu na świeżym powietrzu - gdzie tylko mogę pędzę piechotą czy deszcz czy upał. W ramach odchudzania i w ramach poprawy samopoczucia.
- nie pijam kawy, ograniczyłam drastycznie alkohol, bardzo bym też chciała rzucić to wstrętne palenie ale wszystko w swoim czasie. ..
-sudocrem na wszelkie podrażnienia
-carmex do ust
-porządek wokół siebie - wprowadzam sobie różne dobre porządkowe odruchy . Przekonałam się już, że dla dzielnego człowieka to wcale nie jest takie trudne a jak kobieta szczęśliwa to i włosy się piękniej układają i pazurki szybciej rosną...
-na zakupy tylko i wyłącznie z zaufaną osobą - w tym wypadku mój biedny TŻ cierpi katusze w drogeriach - ktoś z dobrym okiem i uczciwy, zwłaszcza jak brak nam do samego siebie dystansu. Podpowie co pasuje a co nie, oszczędzimy i pieniądze i nerwy.
Niewiele, zwłaszcza zważywszy na to ile jeszcze mam nad sobą pracy, żeby być Naj

aaa i jeszcze jedno - po zakonczeniu manicure kazdy paznokiec dokladnie piluje pilniczkiem[teraz papierowy niedlugo szklany, juz uzywalam kiedys i lepszy] nastepnie delikatnie scieram polerka i nadaje blask, przy czym koncowke scieram tak zeby nie konczyla sie ostro tylko byla zaokraglona i dodatkowo poleruje. U mnie zmniejszan ryzyko lamania sie i rozdwajania paznokci, mam bardzo slabe - jak robie to systematycznie co tydzien to nie ma szans zeby mi sie pazur zlamal