[cathy]

Napisane przez northwestpassage

heheh, a po czym Ty to tak poznajesz ze wiesz kogo zaatakowac? bede sie musiala w tej sprawie i nie tylko tej poduczyc od Ciebie , zeby kontunuwac na innych to co zaczelas ze mna robic i mineralami
Też bardzo się ciesze Kochana ze w koncu sie uwolnie od chemii, juz mialam naprawde dosc, i licze tez ze stan skory sie poprawi, bede napewno relacjonowac co sie w tym kierunku dzieje
no no musialam czyms probowac, wiec sama se zrobilam pedzel heheheh, ale dziala i to niezle: hahaha:, bo taki prowizorek kabuki z pudru Revlonu to mi sie rozpadl przy pierwszym (i ostatnim) myciu. Juz nie wspominam o tym Revlonowym pseudomineralnym podkladzie, makabra, musialam tyle tego nakladac badziewia zeby pokrylo, a tu przy EDMku naprawde niewiele, i krycie fantastyczne.
jeszcze musze sie porozgladac za jakimis primerami i wykonczeniowymi pudrami zeby tio wszystko sie ladniutko trzymalo na facjacie
jeszcze raz dziekuje za wkrecenie mnie w to

Po prostu wyczułam Może to przez Nireyne i wspólną sympatię do niej, a może po prostu Twoje zainteresowanie tematem minerałów w moich makijażach W każdym bądź razie cieszę się, że dałaś się namówić.
Tylko nie jestem pewna, czy nadal będziesz mi dziękować za kilka tygodni, kiedy zerkniesz na rosnący stos próbek i zamówień minieralnych Ale co tam, ja mam na kogo zrzucać winę za swój nowy nałóg (nie będę paluchem pokazywać, ale i tak te osoby wiedzą, o kim mówię ), więc Ty też możesz
Czekam na kolejne relacje ze znajomości z minerałami.
ps. a co do pędzla, to podziwiam kreatywność