czesc dziewczyny ;-)
z braku czasu czytam Was w autobusie metrze... mniej sie odzywam
co do mac.
od jakiegos czasu.. zglebiam swoja wiedze.. kosmetykow mam duuzo.. roznych firm. Mac zawsze wydawal mi sie troche przereklamowany.. ale po wszystkich ahach i ochach na temat
pigmentow... zaopatrzylam sie w dwa kolory Fuchsia i (tak mi sie wydaje ze to to.. a zaleniwa jestem zeby sie zlozka zbierac i spradzać ;-) ) Golden Lemon. Tego drugiego uzywam "samo" ale tez super sprawdza sie jako baza do fajnego złoto ciemno brazowego makijazu oka.
Natomiast Fuchsia.. czuje sie troche jak z czerwienia na oku. to chyba nie moj kolor.... kupilam bo chcialam sie przelamac i zobaczyc jak bedzie.. chyba mi nie wyszlo.
Strasznie nie lubie kupowac kosmetykow ktorych nie uzywam.. Moze moglybyscie cos poradzic.. jak uzywac tej rozowo razacej fuksji?
A i.. jakis czas temu zakupilam, na bezclowce, kredke w ciemnym fiolecie wodoodporna.. bardzo ja lubie
ale.. szybko sie zuzywa... i jeden cien prasowany.. ktory jest bardzo mierny w mojej ocenie.. taki biały z "drobinkami" ale to raczek drooobiny . jak gliter.. ;-) i taki transparentny.. a te drobiny to jak brokat przyklejony do powieki -)
A.. teraz mac jest bardzo kuszacy.. mijam przynajmniej kilkarazy w tygodniu ich, dosc duzy, sklep..
pozdrawiam cieplo.
Ps. Ja teraz w wiekszosci uzywam kosmetykow mineralnych... cienie etc.. i jestem bardzo zadowolona. troche poprawilo mi to kondycje skory jesli chodzi o spoty. moze to zbieg okolicznosci.. nie wiem ;-)