Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?
Związek bez zobowiązań (chodzi o sam sex zapewne) ... cięzka sprawa.
Moje odczucie jest takie, że take coś na dłuższą mete nie istnieje. O ile facetom jest łatwiej trwać w takim związku (i mieć inne kontakty sexualne) , o tyle kobiety (a przynajmniej nie które) podchodzą do sexu bardziej emocjonalnie i uczuciowo. I zapewne po jakimś czasie takiego "związku", zawiąże się między nią a nim jakaś więź z jej strony (chociaż zdarzają się też sytuacje odwrotne). Pojawi się zapewne uczucie zazdrości i inne jego znajome, chęć stworzenie z nim prawdziwego związku ze wszystkimi konsekwencjami i zobowiazaniami itp. Wtedy możę się spotkać z odrzuceniem z jego strony, co będzie dla niej bolesne :-/
Oczywiście sytuacja może również się odwrócić - to On się może zakochać
Dlatego, nie wydaje mi się to "trafionym" pomysłem. Chyba, że faktycznie spotka się nimfomanka z erotomanem
Ale to jest moje odczucie - może inni mają inne poglądy, bądź doświadczenia związane z tzw. wolnym związkiem
__________________
"You may say i'm a dreamer, but i'm not the only one..."
|