Mam prostownicę,której maksymalna temperatura wynosi 180 stopni i zapewniam,że używanie jej także ma sens
Nie wspomnę o tym,że często ustawiam ją na mniej,np. 140 stopni.
Hm,killer..w moim przypadku to się nie sprawdziło,nie zamierzam oczywiście głosić teorii,że żelazko pomaga włosom,ale moje są dalej błyszczące i nic im nie jest,mówię tu o grzywce,którą prostuję codziennie od 6 miesięcy.
Za to unikam suszarki,po niej mam włosy jak siano,od kilku lat użyłam dosłownie kilka razy.To dla mnie ostateczność.