[pilnikDOpaznokci]

dwa dni temu użyłam tej farbopianki, z koloru jestem zadowolona. fajnie się ją nakłada (jak ktoś ma wprawę to nawet pędzelek będzie zbędny), ładnie pachnie, łatwo się zmywa z zabrudzonej skóry. jednak mam 'JEDNO' ale. zacznę od początku. w każdej instrukcji obsługi piszą że trzeba robić tą próbę uczuleniową, ja oczywiście nie zrobiłam, bo mi się nie chciało czekać (byłam strasznie napalona na farbę ;]). no i pokarało. tak mnie głowa zaczęła piec, swędzieć, szczypać, chromolić, ale niee powiedziałam:'nie zmyję cię, siedź puki mi dobrze nie zafarbujesz włosów. i czekałam. po kilku minutach przestało. ino ruszyłam włosy żeby jeszcze coś tam domasować tej farby i znowu to samo. ehhh... po umyciu, po nałożeniu odżywki jeszcze coś tam swędziało, ale na szczęście przeszło. teraz kurczę boję się żeby mi włosiny nie zaczęły wypadać, bo jak dojdzie do reakcji uczuleniowej to się lubią przerzedzić . wiem, wiem, wiem, teraz zaczniecie mnie ganić ' jak tak mogłaś', 'to nieodpowiedzialne', 'co po nagle to po diable'. pliiiss, nie kopcie już leżącego

---------- Dopisano o 12:13 ---------- Poprzedni post napisano o 12:11 ----------

a jeszcze jedno, (znowu się pośpieszyłam), kolor to- ciemny brąz. a co do za dużych, zsuwających się i szum,nie nazwanych 'rękawiczek' to mam na nie sposób - przy nadgarstku owijam je gumką recepturką ;p


KONIEC